Kiedy w Cordobie rozpoczynało się Final Six, polscy siatkarze rozpoczynali zgrupowanie w Spale. Bartosz Kurek wyznał portalowi plusliga.pl, że biało-czerwoni zasłużenie zostali w kraju. - Miejsce w Final Six nam się nie należało, bo graliśmy słabo. Jasne, że gorycz pozostaje, ale musi być ona czymś poparta. Najwidoczniej nie jesteśmy jeszcze na tym poziomie, a trudno jest patrzeć na inne zespoły, które grają od nas zdecydowanie lepiej, my nadal formę szlifujemy. Dlatego inni grali o najwyższe cele, a my siedzimy w Spale i trenujemy - mówi zawodnik.
Liga Światowa 2010 jest już jednak historią i teraz trzeba skupić się na przygotowaniach do mistrzostw świata. Na razie przebiegają dość monotonnie. - Dni są do siebie bliźniaczo podobne - pobudka, śniadanie, trening, obiad, trening, kolacja, w międzyczasie jakiś mały oddech. Codziennie mamy zajęcia na siłowni, bo teraz jest ten czas, kiedy buduje się siłę i wytrzymałość, a później się schodzi z obciążenia - opowiada o zgrupowaniu Bartosz Kurek, dla którego mundial we Włoszech to jeszcze odległy termin. - Póki co, jesteśmy w Spale, przed nami ponad miesiąc ciężkiej pracy i kilka spotkań towarzyskich, które będą weryfikować naszą formę - kończy siatkarz.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)