Gospodarze górą - relacja z meczu Estonia - Czarnogóra

Siatkarze Estonii udanie rozpoczęli drugi turniej kwalifikacyjny do Mistrzostw Europy całkowicie zasłużenie pokonując reprezentację Czarnogóry 3:1 (26;24, 25:21, 20:25, 25:16). Choć spotkanie nie stało na wysokim sportowym poziomie, gospodarze zaprezentowali się jako zespół dobrze się rozumiejący i starannie realizujący założenia taktyczne.

Estonia: Lember, Jago, Nommsalu, Meresaar, Sirelpuu, Pajusalu, Esna (libero) oraz Kreek, Toobal, Sikaste

Czarnogóra: Dabović, Ćulafić, Milivojević,

Zatrić, Suljagić, Marković, Rašović (libero) oraz Knezević, Curović, Vujović

Na początku spotkania gra obu zespołów była bardzo nierówna i szarpana, a gracze popełniali wiele prostych błędów. Nic zatem dziwnego, ze żaden z rywali nie mógł utrzymać rytmu gry, a tym samym – uzyskać przewagi punktowej (7:8, 15:16). Ostatecznie to Estończycy wyszli na prowadzenie (atak Meresaara, błąd Milibojevica – 22:20), aby błyskawicznie je stracić na rzecz rywali z Czarnogóry (22:23, Milibojević). Emocjonującą, ale nie stającą na wysokim poziomie wygrali - dość szczęśliwie - gospodarze (26:24, atak Culafica w taśmę).

Drugą partię rozpoczął od błędu Suljagić, a ponieważ jego koledzy popełnili ich jeszcze kilka, to Estończycy schodzili na pierwszą przerwę techniczną prowadząc 8:4 (z przechodzącej piłki Pajusalu, po dobrej zagrywce Jago). W tej części pojedynku kibice oglądali nieco więcej dobrych siatkarskich akcji (Culafić, Suljagić z Czarnogóry oraz Jago, Meresaar z Estonii). Obraz gry psuły jednak nieudane zagrania po obu stronach siatki: popsute zagrywki, brak precyzji w przyjęciu, niedokładności w obronie. Nieco chłodniejszą głowę zachowali w końcówce seta gospodarze (16:15, 18:18, 21:19), a ostatnie dwie partii akcje to: kiwka Lembera i dobry serwis gracza Estonii (25:21).

Trzecią odsłonę zainaugurowała dobra akcja zakończona ładnym atakiem Zatrica. Udane akcje Culafica oraz blok powstrzymujący Meresera dały Czarnogórcom przewagę (5:8, 13:16). Goście ograniczyli liczbę własnych błędów, grali skuteczniej na siatce i utrzymywali swoich przeciwników na bezpieczny dystans (18:22, Culafić). Błąd estońskiego rozgrywającego zakończył seta (20:25), dając zespołowi z Czarnogóry nadzieję na odwrócenie losów spotkania.

Przebieg czwartej partii dobitnie pokazał, iż reprezentacja Czarnogóry znajduje się dopiero na początku siatkarskiej drogi, gdyż w żaden sposób nie potrafiła utrzymać poziomu gry z końcówki poprzedniej odsłony, a skoncentrowani i zmobilizowani Estończycy – bez większych problemów – zdobywali punkty (8:4, 16:11). Proste błędy na siatce, popełniane przez graczy Czarnogóry, oraz ich nieporadność w obronie i niedokładności wystawy szczególnie raziły przy precyzyjnej i wyważonej grze siatkarzy Estonii. Trudno się zatem dziwić, że i ten set padł łupem gospodarzy (25:16), którzy mogli zapisać na swoim koncie cenną wygraną.

Komentarze (0)