Holenderki pokazały swoją dominację w tym meczu. Bezapelacyjnie były faworytkami, ale Avital Selinger na parkiet desygnował rezerwowe. Jak się okazało, druga szóstka jest także w stanie ograć praktycznie podstawowy skład Niemek. Już pierwsze dwa sety pokazały, że Pomarańczowe chcą zagrać o piąte miejsce. Najpierw wygrały do 20, a później do 16. Jednak szczególnie ten drugi set najwyraźniej dał im za dużo pewności siebie. Niemki to natychmiast wykorzystały i prowadząc przez całą trzecią partię wygrały ją do 17. Ten kubeł zimnej wody najwyraźniej wyszedł na dobre podopiecznym Selingera. Zwyciężyły do 19 i cały mecz 3:1.
Gra Niemek opierała się w zasadzie na jednej zawodniczce. Nic dziwnego zatem, że Margareta Kozuch zdobyła najwięcej oczek w tym meczu - 18. Druga w tej klasyfikacji była Robin de Kruijf z 16 oczkami, ale Holandia miała jeszcze jedną siatkarkę, na którą mogła liczyć. Nie przypadkowo jest ona kapitanem, mowa tu oczywiście o Manon Flier, która w tym spotkaniu zdobyła 14 punktów dla swojej ekipy. Niemki lepsze były w bloku, którym zdobyły 14 punktów, ale co z tego jak nie miały siły ognia, takiej jak rywalki. Tym samym muszą się zadowolić ostatnim miejscem na turnieju, które zajmują razem z Japonią.
Holandia - Niemcy 3:1 (25:20, 25:16, 17:25, 25:19)
Holandia: Robin de Kruijf, Maret Grothues, Quinta Steenbergen, Manon Flier, Anne Buijs, Laura Dijkema, Myrthe Schoot (libero) oraz Debby Stam, Alice Blom, Femke Stoltenborg, Francien Huurman.
Niemcy: Kathleen Weiss, Saskia Hippe, Corina Ssuschke, Margareta Kozuch, Maren Brinker, Anja Brandt, Lenka Durr (libero) oraz Lena Mollers, Patricia Grohmann, Anne Matthes.