II liga mężczyzn: Drugie podejście po awans w Kamiennej Górze

W środę dowiedzieliśmy się, kto spadł do drugiej ligi z wyższej klasy rozgrywkowej. Po wejściu w przedsezonowych przepychankach pomiędzy PZPS a Orłem Międzyrzecz oraz Jokerem Piła, skorzystało Morze Bałtyk Szczecin. Jednak Morze dostało ważną lekcję, że o awansie powinien decydować poziom sportowy a nie ustalenia przy zielonym stoliku. Zatem dla nich spadek był zasłużony, choć młody zespół Zdzisława Gogola grał ambitnie. Drugim zespołem, który będzie grał klasę niżej jest Pronar Parkiet Hajnówka, który uległ w decydującym meczu Energetykowi Jaworzno.

Turniej Barażowy

Czy do grona drugoligowców dołączą kolejni spadkowicze, okaże się już w najbliższy weekend w Kamiennej Górze, gdzie w turnieju barażowym wystąpią dwaj pierwszoligowcy oraz dwaj drugoligowcy. Po Wielkim Finale spory niedosyt czują na pewno poznaniacy, których nadal interesuje awans do wyższej klasy rozgrywkowej. We wspomnianym turnieju najbardziej rozczarowały Sudety, które nie ugrały nawet seta i raczej mają mniejsze szanse na końcowy sukces, choć będą grać przed własną publicznością Ze strony pierwszoligowców po raz drugi z rzędu w tej rywalizacji wystąpi Energetyk Jaworzno. Przed rokiem na własnym parkiecie zdołali obronić się przed degradacją. Nadal maja silny personalnie zespół i przede wszystkim mocno ograny. Ślepsk Augustów to tegoroczny beniaminek, który na zapleczu ekstraklasy zajął miejsce w dolnej części tabeli, choć nadal imponuje dobrą formą. Jednak czy to wystarczy na zdesperowanych drugoligowców, okaże się po weekendzie.

Plan Turnieju:

Sobota, 1 maja

MKS Sudety Meblomarket Kamienna Góra - KU AZS UAM Poznań godz. 17.00

Ślepsk Suwałki - Energetyk Jaworzno godz. 19.00

Niedziela, 2 maja

KU AZS UAM Poznań - Energetyk Jaworzno godz. 17.00

Ślepsk Suwałki - MKS Sudety Meblomarket Kamienna Góra godz. 19.00

Poniedziałek, 3 maja

KU AZS UAM Poznań - Ślepsk Suwałki godz. 11.00

MKS Sudety Meblomarket Kamienna Góra - Energetyk Jaworzno godz. 13.00

Baraże o pozostanie w lidze

Sporo zamieszania wywołała ponad tygodniowa żałoba narodowa, mocno reorganizując kalendarz pojedynków pomiędzy trzecio a drugoligowcami. Na siedem rozegranych dotychczas spotkań, aż pięć zakończyło się tie breakami.

Najbardziej zaciętą rywalizacją, były spotkania pomiędzy Orionem Sulechów a WKS Sobieski Żagań. Po zwycięstwie przed własną publicznością 3:2, Orion w podobnym stosunku przegrał w Żaganiu. O tym kto zatem zagra w przyszłym roku zadecydowały małe punkciki. 212:209 wygrał ostatecznie zespół WKS i to on wywalczył awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Odmłodzony zespół Oriona żegna się zatem po kilku latach gry z drugą ligą.

MSKS Orion Sulechów - WKS Sobieski Żagań 3:2 (106:103)

WKS Sobieski Żagań - MSKS Orion Sulechów 3:2 (109:103)

Lubelscy akademicy w Wałbrzychu prowadzili w spotkaniu już 2:0, by ostatecznie podopieczni trenera Ignaczaka zdołali przechylić szalę zwycięstwa na własną korzyść. Jednak przed rewanżem w Lublinie, to gospodarze mający wysoki zespół byli faworytem. Tym razem to Victoria prowadziła 2:0, lecz tym razem rywale odrobili tylko seta, ostatecznie przegrywając z drugoligowcem. Dla Lublinian był to chyba najbardziej pechowy sezon, bowiem trzykrotnie stali przed szansą wywalczenia awansu, przegrywając w turniejach w Strzyżowie oraz Kętach, teraz również w dwumeczu z Wałbrzychem.

Victoria PWSZ Wałbrzych - AZS Politechnika Lubelska 3:2

AZS Politechnika Lubelska - Victoria PWSZ Wałbrzych 1:3

STS bronił się z całych sił przed degradacją. U siebie w pierwszym spotkaniu przegrywał już 1:2, by wygrywając zdecydowanie dwie kolejne odsłony, osiągnął wygraną z całkiem sporą zaliczką małych oczek. W rewanżu po trzech partiach STS wygrywał już 2:1 i również ze sporą zaliczką małych punktów z trzeciego seta, co praktycznie przesądzało o zwycięstwie w całym dwumeczu. Ostatecznie jednak wygrało Jasło całe spotkanie, lecz po meczu najbardziej cieszyli się goście i to oni zostają na kolejny sezon w drugiej lidze.

STS Skarżysko-Kamienna - MKS MOSiR Jasło 3:2 (113:103)

MKS MOSiR Jasło - STS Skarżysko-Kamienna 3:2 (99:107)

Po pięciu spotkaniach z Armatem, gdzie o mały włos Lechia nie spadła bezpośrednio z ligi, nastąpiło przebudzenie w zespole. W Tomaszowie nie było mocnych na gospodarzy, choć podopieczni Ireneusza Kłosa byli przed tym spotkaniem uznawani za faworytów.

Lechia zakończyła spotkanie w trzech setach, robiąc sobie dodatkowo sporą zaliczkę małych punktów. Na pewno przydały się zeszłoroczne doświadczenia tomaszowian, którzy właśnie w barażach awansowali do drugiej ligi. Gwardia zatem na własnym parkiecie stoi przed nie lada zadaniem, musi bowiem wygrać w trzech setach i odrobić z nawiaską osiemnasto punktową stratę z pierwszego spotkania.

KPS RKS Lechia Tomaszów Mazowiecki - Gwardia Wrocław S.A. 3:0

Gwardia Wrocław S.A. - KPS RKS Lechia Tomaszów Mazowiecki - mecz odbędzie się 1 maja

Komentarze (0)