Swojej radości z korzystnych rozstrzygnięć nie kryła kapitan mistrzowskiej ekipy. - Cieszymy się, że prowadzimy 2:0 w meczach. W pierwszym meczu ogarnęła nas jakaś niemoc na początku. Na szczęście kolejne sety pierwszego i drugiego spotkania toczyły się już po naszej myśli - powiedziała Aleksandra Jagieło, jednocześnie przestrzegając przed huraoptymizmem. - Teraz musimy myśleć o wyjazdowym spotkaniu w Bydgoszczy. Źle nam się tam gra - dodała.
Krytyczny dla swojej ekipy był natomiast Piotr Makowski. - Zabrakło nam po prostu umiejętności. Muszynianki przewyższają nas pod każdym względem. W moim zespole nikt nie pociągnął gry. Siatkarki z Muszyny odrzuciły nas zagrywką od siatki, co uniemożliwiało nam wyprowadzenie kombinacyjnego ataku - stwierdził opiekun bydgoszczanek.
- Nie możemy być zadowolone ze swej gry, ale pozostaje nam wierzyć, że w Bydgoszczy odbudujemy się psychicznie i zagramy lepsza siatkówkę - dodała Ewa Kowalkowska.
Wypowiedź w bardzo spokojnym tonie utrzymał Bogdan Serwiński, który odniósł się do całej rozgrywki o mistrzowską koronę. - Powiem krótko. Aby zdobyć kolejne mistrzostwo Polski musimy zrobić dziewięć kroków. Na razie zrobiliśmy dwa, pokonując Centrostal Bydgoszcz. Pojedziemy na trzeci mecz pełni nadziei na końcowy sukces - zakończył.