RCS Radom stracił punkty

Drugoligowy zespół Radomskiego Centrum Siatkarskiego stracił kolejne punkty. Tym razem podopieczni Arkadiusza Sawiczyńskiego we własnej hali przegrali z ekipą MKS MOS Będzin. Lider grupy czwartej zwycięstwo zawdzięcza doświadczeniu. Poza pierwszą partią wykazał więcej "zimnej krwi" w końcówkach poszczególnych setów.

W tym artykule dowiesz się o:

W pierwszym secie goście wypracowali sobie bezpieczne, kilku punktowe prowadzenie. Radomianie zdołali jednak odrobić straty i bez kłopotów rozstrzygnąć go na swoją korzyść. Podobna sytuacja miała miejsce w czwartej odsłonie. MKS MOS Będzin prowadził 15:11. Podopieczni Arkadiusza Sawiczyńskiego zdołali doprowadzić do remisu. Objęli nawet jednopunktowe prowadzenie. Tym razem jednak goście nie popełnili wcześniejszego błędu. - Zmarnowaliśmy szansę wywalczenia punktu. Zagraliśmy słabo, zwłaszcza w przyjęciu. Popełniając zbyt dużo błędów w końcówkach poszczególnych setów - tłumaczył po meczu Paweł Biliński. Wartość i doświadczenie przeciwnika docenił Janusz Stańczuk, prezes RCS. Tak jak libero radomskiej drużyny uważa, że siatkarze zmarnowali szansę powiększenia dorobku punktowego. - Można ten mecz było nawet wygrać. Mamy naprawdę ogromny potencjał - podkreślał.

RCS RADOM - MKS MOS BĘDZIN 1:3 (25:20, 21:25, 19:25, 22:25)

RCS: Skrok, Żaliński, Akala, Gutkowski, Bucki, Słomka, Biliński (libero) oraz Ferens, Kleczaj, Sąpór.

MKS MOS: Syguła, Leszczawski, Nowak, Łapuszyński, Miller, Dzierżanowski, Potera (libero) oraz Siewiorek, Zborowski.

Komentarze (0)