W Arenie Gorzów można się już było przyzwyczaić, że początek inauguracyjnego seta jest wyrównany. Przy stanie 5:5 dobrze jednak pograli gospodarze, a Mathijs Desmet asem serwisowym dał wynik 8:5. Trzypunktowa przewaga miejscowych utrzymywała się w kolejnych minutach. Rzeszowianie tylko momentami byli w stanie się zbliżyć, ale popełniali zbyt wiele błędów.
Tego dnia bardzo dobrze w ataku czuł się Kamil Kwasowski, a nieźle funkcjonował także gorzowski blok. Asseco Resovia Rzeszów doprowadziła jednak do remisu 19:19. Skuteczni byli Stephen Boyer, Bartosz Bednorz i Klemen Cebulj. Po zepsutych zagrywkach było po 20.
Oba zespoły walczyły "na żyletki" do samego końca i do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były przewagi. Wojnę nerwów 28:26 wygrała drużyna rzeszowska, wykorzystując dopiero czwartą piłkę setową.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień
W drugiej partii Cuprum Stilon Gorzów odskoczył już przy stanie 3:3. Poprzez dobrą grę, ale też błędy gości zdobyli cztery punkty z rzędu. Przyjezdni dobrze blokowali niektóre ataki, lecz we własnych nie zawsze okazywali się wystarczająco precyzyjni.
W końcówce zaczęli się mylić gorzowianie. Po ataku Chizoba Eduardo Nevesa Atu w pierwszej chwili był remis 23:23, ale po wideoweryfikacji przyznano punkt miejscowym, bowiem piłka zmieściła się w boisku. Rzeszowianie jeszcze odpowiedzieli, ale ostatecznie to Stilon wygrał 25:23, doprowadzając do wyrównania w setach.
Tym razem już na starcie ekipa Andrzeja Kowala wypracowała sobie trzypunktową przewagę, która jednak została zniwelowana do stanu 11:11. Desmet szybko naprawił swój błąd przy rozegraniu, zdobywając punkt z ataku na 12:11. Belgijski siatkarz Cuprum Stilonu chwilę później dopisał sobie asa serwisowego, który na moment dał remis jego drużynie. Mimo tego, minimalnie inicjatywę przejęli goście. Coraz lepiej punktowali Dawid Woch i długoletni reprezentant Polski, Karol Kłos.
Pojedynek po raz kolejny nam się wyrównał. Przy stanie 19:19 blok Marcina Kanii dał gorzowianom prowadzenie, ale nadal nikt nie potrafił mocniej odskoczyć. Znów zespoły grały na przewagi, abyśmy mogli poznać zwycięzcę tego seta. Asem serwisowym zakończył to dość szybko Cebulj.
Czwarta odsłona tego spotkania to wyrównany bój na początku, a następnie aż pięciopunktowe prowadzenie Asseco Resovii (10:5). Stilon znalazł się w niezłym opałach, ale przewaga ekipy Tuomasa Sammelvuo rosła. Przyjezdni rozbijali miejscowych kolejnymi atakami, blokowali ataki i złapali większy luz, dzięki któremu lepiej kleiła im się gra, dająca im ostatecznie pewną wygraną 25:16 w tym secie, a 3:1 w całym meczu.
Kolejne spotkania przed nami. W 26. kolejce PlusLigi Cuprum Stilon Gorzów zagra na wyjeździe z GKS Katowice, a Asseco Resovia Rzeszów podejmie Trefl Gdańsk.
Cuprum Stilon Gorzów - Asseco Resovia Rzeszów x:x (26:28, 25:23, 24:26, 16:25)
Stilon: Kania, Neves Atu, Kwasowski, Lipiński, Todorović, Desmet, Granieczny (libero) oraz Węgrzyn, Lorenc, Strulak, Ferens, Stępień.
Resovia: Ropret, Cebulj, Woch, Boyer, Bednorz, Kłos, Potera (libero) oraz Bucki.
MVP: Klemen Cebulj.