Sir Susa Vim Perugia po fenomenalnej pierwszej części sezonu złapała małą zadyszkę. W styczniu porażka obrońców tytułu z Itasem Trentino zakończyła piękną serię piętnastu wygranych z rzędu. Chwilę później podopieczni Angelo Lorenzettiego ulegli ekipie Cucine Lube Civitanova, a także przegrali batalię o finał Pucharu Włoch z Rana Veroną.
Zła passa mistrza Italii przeniosła się także poza włoskie podwórko. Perugia w minionym tygodniu doznała pierwszej porażki w tegorocznej Lidze Mistrzów, przegrywając w ostatnim meczu fazy grupowej z Halbankiem Ankara. Nie zmieniło to jednak sytuacji w grupie, którą gracze z Półwyspu Apenińskiego pewnie wygrali, awansując bezpośrednio do ćwierćfinału.
Szansą na przełamanie i powrót na zwycięską ścieżkę był dla Sir Susa Vim Perugii domowy mecz z Gioiella Prisma Taranto w ramach 18. kolejki Serie A. Wciąż prowadzący w tabeli Kamil Semeniuk i spółka w starciu z ekipą z końca stawki byli zdecydowanym faworytem. Z tej roli gospodarze wywiązali się znakomicie.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak opowiada o relacjach z dziećmi. "Nadrabiam braki"
W pojedynku z Prisma Taranto Perugia dyktowała warunki gry już od samego początku, przede wszystkim kładąc nacisk na serwis. To nim ekipa Angelo Lorenzettiego ustawiła sobie wynik, a jednym z czołowym bombardierów był Kamil Semeniuk. Polak zanotował w meczu pięć asów serwisowych.
Gospodarze dominowali nad rywalami, wysoko wygrywając dwie pierwsze partie (25:13, 25:16). W ostatniej pojawiło się nieco więcej emocji, ale rywale tylko na początku mogli cieszyć się z prowadzenia. Perugia wzięła sprawy w swoje ręce i zakończyła cały mecz w trzech setach.
Zdecydowanie jednym z bardziej wyróżniających się siatkarzy w tym spotkaniu był Kamil Semeniuk. Polak do efektownych asów serwisowych dołożył także pięć punktów w ofensywie (5/14 skończonych ataków) i został wybrany najbardziej wartościowym zawodnikiem meczu. To dla Semeniuka druga statuetka MVP w sezonie.
Serie A, 18. kolejka:
Sir Susa Vim Perugia - Gioiella Prisma Taranto 3:0 (25:13, 25:16, 25:22)