Resovia bliżej ćwierćfinału Pucharu CEV. Nie był to jednak "spacerek"

WP SportoweFakty / Monika Pliś
WP SportoweFakty / Monika Pliś

Asseco Resovia Rzeszów wykonała pierwszy krok w kierunku ćwierćfinału Pucharu CEV. Obrońcy tytułu napotkali na nieoczekiwany opór mistrzów Cypru z Pafos i stracili pierwszego seta w tych rozgrywkach, ale odnieśli zwycięstwo.

W tym artykule dowiesz się o:

Asseco Resovia Rzeszów na ten moment znakomicie prezentowała się w Pucharze CEV. Dość stwierdzić, że zespół prowadzony przez Tuomasa Sammelvuo w czterech rozegranych do tej pory spotkaniach nie stracił jeszcze seta. Rzeszowianie pewnie wygrali dwumecze z Orion Stars i Lvi Praga, meldując się w 1/8 finału.

Na tym etapie Resovia trafiła na Pafiakos Pafos, wicemistrza Cypru i liderów trwających rozgrywek w tym kraju. Ich droga do 1/8 finału Pucharu CEV była znacznie trudniejsza. Biorąc pod uwagę poziom obu ekip, w roli faworytów należało stawiać ubiegłorocznych triumfatorów tych rozgrywek.

Pierwszy set był bardzo wyrównany. Oba zespoły miały lepsze momenty, ale nie potrafiły utrzymać wypracowanej przewagi. Dopiero w decydujących fragmentach udało się to gospodarzom. Siatkarze z Pafos odskoczyli na trzy punkty i nie dopuścili już rywali do gry, wygrywając dość niespodziewanie 25:22.

ZOBACZ WIDEO: Mocne słowa legendy w kierunku polskiego siatkarza. Jest odpowiedź

Losy drugiej partii potoczyły się już tak, jak można było się spodziewać. Rzeszowianie szybko uciekli z wynikiem i z biegiem czasu coraz bardziej powiększali swoją przewagę. Miejscowi nie potrafili ich zatrzymać i byli tylko tłem na parkiecie. Finalnie faworyci zwyciężyli pewnie 25:12, wyrównując stan meczu.

Trzecia odsłona ponownie przyniosła wyrównaną walkę i była niemal kopią pierwszego seta. Początek należał do gospodarzy, jednak z czasem na prowadzenie wysforowali się rzeszowianie, którzy odskoczyli na 15:12. Choć po chwili kontrolę na parkiecie ponownie przejęli zawodnicy Pafos, Resovia ustrzegła się od straty kolejnego seta. Solidna końcówka pozwoliła im wygrać 25:23.

W czwartej partii rzeszowianie wrócili do świetnej gry z drugiego seta, co pozwoliło im szybko odskoczyć na 12:5. Gospodarze starali się walczyć i zniwelowali stratę do trzech "oczek". Faworyci nie pozwolili im jednak na więcej i utrzymali korzystny wynik aż do końca. Finalnie zwyciężyli do 21, wykonując pierwszy krok w kierunku ćwierćfinału Pucharu CEV.

Puchar CEV 

1/8 finału:

Pafiakos Pafos - Asseco Resovia Rzeszów (25:22, 12:25, 23:25, 21:25)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty