Tie-break za tie-breakiem w Lidze Mistrzów. Grali drudzy rywale polskich ekip

Aluron CMC Warta Zawiercie wygrał w środę 3:0 z Hypo Tirolem Innsbruck, dzięki czemu zajął pierwsze miejsce w grupie Ligi Mistrzów. Będzie go bronić w meczu z Knackiem Roeselare na wyjeździe. Belgijski zespół ma na razie punkt w tabeli, choć mógł liczyć na więcej. W Mediolanie prowadził 2:0 w setach z Allianz PowerVolley, ale pozwolił włoskiemu zespołowi odwrócić wynik na 3:2.

Środowe granie w Lidze Mistrzów rozpoczęło się w Ankarze. Siatkarzom spieszyło się z rozpoczęciem meczu Halkbanku z Saint Nazaire, ale nie spieszyło się z jego zakończeniem. Zażarty pojedynek zakończył się walką na przewagi w tie-breaku. Wcześniej w meczu prowadzili tak gospodarze, jak i goście, ale nie nacieszyli się nim dłużej niż przez jednego seta. Pojedynek zakończył się akcją na 26:34 Saint Nazaire w tie-breaku, dzięki czemu to drużyna z Francji zdobyła dwa punkty do tabeli.

Do tie-breaka doszło również w podobnie wyrównanym meczu SVG Luneburg z Chaumont VB 52. Jego scenariusz przypominał pojedynek w Mediolanie. Ekipa z Francji prowadziła 2:0, a nagle przebudzeni siatkarze z Luneburga odwrócili wynik na 3:2. Po spektakularnym pościgu SVG jest wiceliderem w grupie. Prowadzi Jastrzębski Węgiel, a jego drugim przeciwnikiem w rozgrywkach będzie Chaumont.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

1. kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów:

Grupa C:

Allianz PowerVolley Milano - Knack Roeselare 3:2 (21:25, 21:25, 25:23, 25:22, 16:14)

Tabela grupy C:

Grupa D:

Halkbank Ankara - Saint Nazaire 2:3 (22:25, 30:28, 25:18, 25:20, 26:28)

Tabela grupy D:

Grupa E:

SVG Luneburg - Chaumont VB 52 3:2 (17:25, 23:25, 26:24, 25:19, 15:13)

Tabela grupy E:

Rywal Projektu dał się zaskoczyć tylko raz. Polacy nie podnieśli się z ławki

Gigant był zaskoczony. Za karę pograł pół godziny dłużej