Jastrzębianie mają na nich patent. Wygrywają w lidze już od 5 lat!

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla
zdjęcie autora artykułu

Mistrzów poznaje się po tym, jak rozgrywają końcówki, a Jastrzębski Węgiel ponownie na Asseco Resovii pokazał na co ich stać. W 2. kolejce PlusLigi mistrzowie Polski pokonali rzeszowian 3:0. Bezdyskusyjnym bohaterem meczu był Arkadiusz Żakieta.

Starcia rzeszowsko-jastrzębskie to ligowy szlagier niemal od zawsze ze względu na widowisko jakie jest serwowane. Jednak bilans spotkań ostatnich lat jest brutalny dla rzeszowian. Przed meczem 2. kolejki Jastrzębski Węgiel miał na koncie 12 ligowych potyczek z rzędu (ostatnie zwycięstwo Asseco Resovii w lutym 2019 roku), a sobotnim starciem jedynie poprawił rezultat. Jednak jak zawsze nie było to łatwe zadanie.

Premierowa odsłona należała do rzeszowian, lecz to nie oni schodzili zwycięsko z boiska. Lepiej blokowali, serwowali i kończyli kontrę. Regularnie budowali przewagę, a przy zagrywce Stephena Boyer odskoczyli na aż pięć punktów (16:11). Polegli dopiero w końcówce, bowiem wynik kontrolowali jedynie do setowej i nie zdołali postawić kropki nad "i" (24:21).

Wtedy asem z rękawa mistrzów Polski okazał się Arkadiusz Żakieta, który zmienił źle grającego Łukasza Kaczmarka i stał się pierwszoplanową postacią odrabiania strat. To jego serwisy wyprowadziły zespół z ogromnych opresji (21:24, 26:24).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni

Wspomniany Żakieta na boisku zameldował się wraz z Juanem Ignacio Finolim na podwójnej zmianie i oboje zostali na parkiecie także na drugiego seta, co okazało się kluczowym ruchem trenera Marcelo Mendeza. Znów początek partii należał na rzeszowian, ale tym razem jastrzębianie zaczęli odrabiać straty zdecydowanie wcześniej. Gdy wynik wynosił 11:15, znów to Żakieta swoim serwisem dał sygnał do punktowania rywali. Od tamtego czasu do końca seta jastrzębianie zapunktowali aż 14 razy, a rzeszowianie zaledwie 5. Swoje w tym dołożyli Norbert Huber, Tomasz Fornal i Timothee Carle (25:21).

Po tak rozegranych dwóch setach, trzeci okazał się formalnością. Jastrzębianie dominowali, a rzeszowianie nie potrafili im się przeciwstawić. Zawodzili liderzy - Bartosz Bednorz i Klemen Cebulj nie byli widoczni w ofensywie, a drugim najlepiej punktującym po Boyer (9 punktów) był Karol Kłos z dorobkiem 7 "oczek". Jastrzębianie wygrali wysoko do 15, a najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany bezdyskusyjnie Arkadiusz Żakieta (25:15).

Kolejny mecz zarówno jedni, jak i drudzy zagrają z Aluronem CMC Warta Zawiercie. Jastrzębianie zmierzą się z nimi w ramach Superpucharu Polski 25 września w Katowicach, natomiast rzeszowianie 28 września u siebie w hali Podpromie.

2. kolejka PlusLigi:

Jastrzębski Węgiel - Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (26:24, 25:21, 25:15)

Jastrzębski Węgiel: Fornal, Kaczmarek, Brehme, Toniutti, Carle, Huber, Popiwczak (libero) oraz Żakieta, Finoli,

Asseco Resovia: Cebulj, Ropret, Kłos, Boyer, Bednorz, Sapiński, Potera (libero) oraz Kozub, Vasina, Bucki.

MVP: Arkadiusz Żakieta (Jastrzębski Węgiel)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty