Rozpoczęło się już ostatnie odliczanie do startu igrzysk olimpijskich 2024 w Paryżu. W końcu na piątek, 26 lipca zaplanowana została ceremonia otwarcia zmagań w stolicy Francji. Trwają więc końcowe przygotowania do walki o medale.
Reprezentacja Polski, która postara się przełamać fatalną dyspozycję na igrzyskach olimpijskich, ma już za sobą przedostatnie spotkanie przed startem turnieju w Paryżu. W sobotę (20 lipca) Biało-Czerwoni w Ergo Arenie zmierzyli się z Japonią. Nasi rywale zwyciężyli po tie-breaku, relacja TUTAJ.
W piątym secie doszło do groźnej sytuacji z Aleksandrem Śliwką, który po upadku poprosił o zmianę. Ostatecznie jednak skończyło się na strachu, co potwierdził selekcjoner Nikola Grbić.
ZOBACZ WIDEO: dziejesiewsporcie: Niecodzienne obrazki z boiska. Bramkarz aż wziął się za łopatę
Nasz przyjmujący mógł nabawić się kontuzji już w premierowej odsłony tego pojedynku. Wówczas poślizgnął się i wszystko wskazywało na to, że upadnie. Jednak nic z tego, bo zawodnik zadbał o miękkie lądowanie.
Na nagraniu z tej sytuacji, które opublikował oficjalny profil Polsatu Sport, można zauważyć, jak zareagował wówczas 29-latek. Trzeba przyznać, że gwiazdor naszej kadry zaprezentował umiejętności, które pozwoliłyby mu na start w innej konkurencji podczas zmagań w stolicy Francji, a konkretnie mowa o... gimnastyce.
"Aleksander Śliwka jak... akrobata" - skomentował popis Śliwki oficjalny profil PS.
W niedzielę Polacy rozegrają ostatnie spotkanie przed startem rywalizacji w stolicy Francji. Rywalem naszej kadry będzie reprezentacja Stanów Zjednoczonych.
Przeczytaj także:
"Alarm panie Grbić". Eksperci zareagowali
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)