Polska wystartowała w piątek w 21. edycji Memoriału Huberta Jerzego Wagnera, a w meczu otwarcia zmierzyła się z teoretycznie najsłabszym przeciwnikiem Egiptem. W stawce turnieju są jeszcze Niemcy i Słoweńcy, którzy w tej kolejności będą przeciwnikami Polaków w kolejnych dniach. Konfrontacja z Egipcjanami miała być rozgrzewką dla siatkarzy i publiczności w Krakowie.
Zawodnicy Nikoli Grbicia byli faworytami. Od 2008 roku Polska nie poniosła porażki w 11 meczach z tym przeciwnikiem. W ostatnich ośmiu spotkaniach nie oddała ani jednego seta zespołowi, z którym zagra również w grupie w igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
Polska wyszła na mecz w mocnym zestawieniu. Zabrakło delikatnie kontuzjowanego Wilfredo Leona, a miejsca na przyjęciu zajęli Tomasz Fornal oraz Kamil Semeniuk. Na środku pokazali się od początku specjaliści od blokowania Mateusz Bieniek i Norbert Huber, a do tego Nikola Grbić wystawił rozgrywającego Marcina Janusza, atakującego Bartosza Kurka i libero Pawła Zatorskiego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Od początku Polacy byli pracowici w obronie i zanim przeciwnicy znaleźli drogę w pole zespołu Nikoli Grbicia, zrobiło się 4:0. Przewaga Biało-Czerwonych rosła, a przy wyniku 8:2 była pierwsza przerwa na żądanie selekcjonera gości. Gra nieco wyrównała się, ale Egipt nie naciskał mocno i pozostawał kilka kroków za Polską. Przed zakończeniem partii na boisku weszli Grzegorz Łomacz oraz Łukasz Kaczmarek, a ostatni punkt na 25:16 zdobył Tomasz Fornal.
Początek drugiego seta nie zapowiadał zwrotu akcji, ponieważ Polska prowadziła 5:2. Egipcjanie nie stracili jednak animuszu i odwracając wynik na 8:7, objęli jednocześnie prowadzenie po raz pierwszy w meczu. Po stronie Polski potrzebna była pobudka, ponieważ rozluźnienie było aż przesadne.
Za przebudzenie zabrał się Bartosz Kurek, który popisał się blokiem i asem serwisowym. Z poczuciem dobrze wykonanego zadania zwolnił miejsce w szóstce Łukaszowi Kaczmarkowi, który zaatakował na 25:21. Drużyna zakończyła seta także z Aleksandrem Śliwką.
W trzecim secie nie było już nawet szczypty emocji, która była w środku drugiej partii. Kolejnym zmiennikiem Nikoli Grbicia był Bartłomiej Bołądź i popisał się między innymi blokiem na 16:9. Polska odjechała na początku partii i przypieczętowała wygraną wynikiem 25:18.
Polska - Egipt 3:0 (25:16, 25:21, 25:18)
Polska: Janusz, Fornal, Semeniuk, Bieniek, Huber, Kurek, Zatorski (libero) oraz Łomacz, Śliwka, Bołądź, Kaczmarek
Czytaj także: Pokonały Chemika Police, sięgnęły po Puchar CEV
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)