W tym sezonie reprezentacja Słowenii mocno skupiła się na rywalizacji w Lidze Narodów i od samego początku w akcji oglądaliśmy jej najmocniejszy skład. Powodem takiej decyzji była walka o miejsce na igrzyskach olimpijskich za sprawą pozycji w światowym rankingu FIVB.
Misja Słoweńców zakończyła się sukcesem, bo zespół ten zobaczymy w zmaganiach w Paryżu. I niewykluczone, że reprezentacja ta do stolicy Francji przyleci po tym, jak zdobędzie medal VNL.
Słowenia była praktycznie nie do zatrzymania w fazie zasadniczej, w której zajęła 1. miejsce. Mimo że punkt więcej na swoim koncie zgromadziła reprezentacja Polski, to o ostatecznej pozycji decydowała liczba zwycięstw, a tych mieliśmy mniej.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: "Złapał nas duży kryzys". Polki bez szans w starciu z Chinkami
Otóż podopieczni Gheorghe Crețu przegrali zaledwie jedno spotkanie z reprezentacją Japonii (1:3). To dało im triumf w fazie zasadniczej, a także teoretycznie najsłabszego przeciwnika w ćwierćfinale Ligi Narodów. W praktyce natomiast niewiele brakowało, by Słoweńcy nie dotarli do strefy medalowej.
Zespół ten zmierzył się bowiem z reprezentacją Argentyny i raz po raz musiał gonić wynik. W czwartym secie Słowenia obroniła nawet piłkę meczową i ostatecznie doprowadziła do tie-breaka, w którym zwyciężyła. Dzięki temu powalczy o miejsce w wielkim finale z Japonią.
Tym samym los sprawił, że podopieczni rumuńskiego selekcjonera zmierzą się z jedynym zespołem, który znalazł na nich sposób w tegorocznej edycji VNL. Trzy tygodnie po porażce z siatkarzami z Azji Słoweńcy staną przed szansą wielkiego rewanżu.
Patrząc na tegoroczny występ Słowenii, a także ich mecz z Japonią, naprawdę trudno wytypować faworyta tego pojedynku. Zespół z Kraju Kwitnącej Wiśni doznał trzech porażek w fazie zasadniczej, natomiast w pucharowej odprawił reprezentację Kanady bez straty seta.
W tym przypadku Japończycy mogą upatrywać przewagi w regeneracji na nadchodzący pojedynek. Ich spotkanie zakończyło się szybko i zostało rozegrane w czwartek (27 czerwca). Słoweńcy natomiast rywalizowali dzień później i to na pełnym dystansie, przez co ich mecz zakończył się mniej więcej o 22:30.
W dodatku siatkarze z Azji w ostatnich latach mają sposób na tego przeciwnika, bowiem ograli go cztery razy z rzędu. O tym, czy uda im się podtrzymać serię dowiemy się w sobotę, 29 czerwca. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 20:00. Transmisja telewizyjna na Polsacie Sport 1 i Polsacie Sport Premium 1. Online na Polsat Box Go, a relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Liga Narodów, półfinał: