Mocne słowa Aleksandra Śliwki. Mówi, co działo się w ZAKSIE

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski

O minionym sezonie w wykonaniu Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle sympatycy tego zespołu chcieliby jak najszybciej zapomnieć. W rozmowie z Przeglądem Sportowym Aleksander Śliwka wspomina o tym, co działo się w klubie przez kilka ostatnich miesięcy.

Niespodziewane porażki, niekończąca się seria kontuzji, zmiana trenera, prezesa i na koniec dopiero 10. miejsce w PlusLidze. Tak w najkrótszy sposób można podsumować miniony sezon w wykonaniu Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Aleksander Śliwka w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" zdecydował się opowiedzieć o tym, dlaczego po trzech zwycięstwach z rzędu w Lidze Mistrzów, zespół zanotował tak radykalny regres.

- Wydarzyło się dużo złych rzeczy, zaczynając od kontuzji. Dużo było frustracji w zawodnikach, sztabie szkoleniowym, kierownictwie klubu i kibicach. Ogólnie te urazy były momentem, od którego wszystko zaczęło się psuć, a potem przyszły porażki, kończyła się cierpliwość różnych osób. W konsekwencji doszło do zmiany trenera i kierownictwa klubu. My staraliśmy się odsuwać to wszystko na bok i robić swoje, ale i tak to na nas wpływało - powiedział przyjmujący reprezentacji Polski.

Dla 29-latka wspomnienie ostatniego sezonu jest o tyle bolesne, że po zakończeniu rozgrywek wychowanek Spartakusa Jawor opuścił zespół. Na podobny krok zdecydowali się także Bartosz Bednorz i Łukasz Kaczmarek. Doświadczony atakujący, podobnie jak Śliwka, przez lata występował w ekipie z Opolszczyzny. To właśnie w barwach ZAKSY obaj rozwinęli się do tego stopnia, że można ich określić mianem gwiazd polskiej siatkówki.

ZOBACZ WIDEO: Śmierć zajrzała w oczy Świderskiemu. "Mogliby mnie nie odratować"

- I ja, i Łukasz Kaczmarek, który też odchodzi, nie tak wyobrażaliśmy sobie koniec naszej przygody w Kędzierzynie-Koźlu. Z drugiej strony, gdyby wszystko było w porządku, to może przedłużylibyśmy kontrakty? Nie chcę wracać do zeszłego sezonu. Mam swoje wnioski i przemyślenia, z których wyciągnę lekcję na przyszłość, żeby stać się lepszym zawodnikiem. Natomiast wokół klubu i drużyny wydarzyło się tak wiele złych rzeczy, że wolę zostać przy pięknych wspomnieniach z pięciu wcześniejszych sezonów - przyznał reprezentant Polski.

Szansę zrehabilitowania się siatkarze ZAKSY będą mieli w kolejnym sezonie ligowym, choć już z mocno zmienionym składem i pod wodzą nowego trenera. Adama Swaczynę zastąpić ma Andrea Giani, a miejsce Aleksandra Śliwki, Bartosza Bednorza, Łukasza Kaczmarka czy Andreasa Takvama zajmą prawdopodobnie Rafał Szymura, Igor Grobelny, Bartosz Kurek i Mateusz Poręba.

Czytaj także:
Totalna dominacja. Zobacz ranking FIVB po wygranej Polaków nad Holandią

Komentarze (4)
avatar
Piotr 1278
30.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najbardziej szkoda kibiców ,którzy do końca liczyli na 8 miejsce i Play-off. 
avatar
kros
28.05.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Sliwka ostatnio szalu nie robi! 
avatar
Maraczek
25.05.2024
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
Skończyły się pieniądze od sponsora Azoty i skończyło się granie. Gwiazdy i gwiazdeczki skupione w jednym klubie to musiało wybuchnąć. Grbicz też się do tego przyczynił. A tzw absencja Kaczmark Czytaj całość
avatar
gawor
25.05.2024
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
ja byłem pewny że, jak wyrzucali Samelvuo, to mają umówioną następną trenerską gwiazdę. A oni do końca grali bez trenera. To jak się miało skończyć !?