Po powrocie ze zgrupowania, na którym radomianie wylewali siódme poty, trener Jan Such dał im odpocząć. Wszak przed zawodnikami dwa mecze o życie z Neckermannem Politechniką Warszawską i Siatkarzem Wieluń. Ekipa Jadaru ma w nich odnieść dwa zwycięstwa. Czy jednak jest to możliwe, skoro dotychczas w PlusLidze udało jej się wygrać tylko raz? - Liczba zwycięstw to jedno, a nasza postawa to drugie. Mam nadzieję, że w meczach ze wspomnianymi ekipami będziemy potrafili udokumentować naszą przewagę - podkreśla trener Such.
Niewykluczone, że specjalne zadania we wspomnianych pojedynkach otrzymają Grzegorz Szumielewicz i Marcin Kocik, których postawie trener Jan Such przyglądał się z podwójną uwagą. - Co ciekawe, nasze zgrupowanie przypominało turniej. Rozegraliśmy bowiem trzy mecze na przestrzeni tygodnia, co przecież nie zdarza się często - podkreśla Such.
Szkoleniowiec najbardziej zadowolony był z doświadczeń zdobytych przez zawodników broniących. - Ekipa Kataru może nie była mocna pod względem technicznym i taktycznym. Siatkarze z tego kraju są jednak skoczni i atakowali z bardzo wysoka, co pozwoliło nam popracować nieco blokiem. Zresztą najlepszym przykładem na to, że nie zmarnowaliśmy tego czasu, była konfrontacja z Iskrą Odincowo, podczas której na siatkarzach światowej klasy zanotowaliśmy 18 skutecznych bloków - zauważa trener Such. - Ważne, żebyśmy równie skuteczni byli w najbliższych meczach. Wtedy z rywalami z najwyższej półki będziemy mogli zagrać na zupełnym luzie - kończy szkoleniowiec.