Do niedzielnego finału awansowały najlepsze kluby sezonu zasadniczego. W nim już doszło do małego zaskoczenia, ponieważ drudzy w tabeli Suntory Sunbirds potrzebowali tylko trzech setów do pokonania lidera Panasonic Panthers. Były klub Michała Kubiaka nie potwierdził dominacji z sezonu zasadniczego i musiał zadowolić się srebrem.
Suntory Sunbirds został mistrzem Japonii po raz 10. w historii. Poprzednio był najlepszym klubem w kraju w 2022 roku. W tym sezonie japońska drużyna pokazała się w Klubowych Mistrzostwach Świata i zajęła w nich trzecie miejsce.
Pozostałe niedzielne mecze były dłuższe i kończyły się tie-breakiem. W konfrontacji o trzecie miejsce siatkarze Toray Arrows okazali się lepsi 3:2 niż JT Thunders. Także w tym przypadku zwyciężyła niżej notowana w sezonie zasadniczym ekipa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
W ostatnim dniu sezonu zagrali również Wolfdogs Nagoya. Po przegranym ćwierćfinale pozostało im powalczyć o piąte miejsce. Zrobili to z powodzeniem dzięki zwycięstwu 3:2 z Osaka Sakai. O wygranej decydowała najmniejsza możliwa przewaga dwóch punktów w tie-breaku. Bartosz Kurek w ogóle nie grał w play-off z powodu problemów zdrowotnych, a w następnym sezonie nie będzie już atakującym Wolfdogs.
Finał mistrzostw Japonii:
Panasonic Panthers - Suntory Sunbirds 0:3 (18:25, 35:37, 19:25)
Mecz o trzecie miejsce:
JT Thunders - Toray Arrows 2:3 (25:17, 20:25, 25:21, 22:25, 13:15)
Mecz o piąte miejsce:
Wolfdogs Nagoya - Osaka Sakai 3:2 (25:27, 25:22, 25:17, 16:25, 15:13)
Czytaj także: Puchar CEV kobiet został wzięty szturmem. Godzina gry w meczu finałowym
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?