Norwid walczył tylko przez chwilę. Bogdanka LUK zmiażdżył beniaminka

Materiały prasowe / PlusLiga / Bogdanka LUK Lublin
Materiały prasowe / PlusLiga / Bogdanka LUK Lublin

Tylko trzy sety trwało spotkanie pomiędzy Exact Systems Hemarpolem Częstochowa i Bogdanką LUK Lublin. Gospodarze tylko przez moment potrafili nawiązać walkę z wyżej notowanym rywalem.

Obie drużyny walczą o zupełnie inne cele. Ekipa z Lublina celuje w utrzymanie piątej pozycji po fazie zasadniczej. Z kolei częstochowianie wciąż nie mogą być pewni pozostania w elicie na najbliższy sezon. Brakuje do tego niewiele, ale jednak matematycznie nadal możliwe jest, by Norwid po roku pożegnał się z PlusLigą.

Faworytem tego starcia byli goście, ale to Exact Systems Hemarpol był górą w pierwszym starciu tych drużyn. To zwiastowało wiele walki i emocji. W pierwszym secie to Bogdanka LUK przeważał. Lublinianie szybko uzyskali przewagę (7:10), lecz po chwili było już 10:10. To jednak wszystko, na co w tej partii było stać częstochowian.

To goście systematycznie powiększali przewagę dzięki skutecznej grze Damiana Schulza i Jakuba Wachnika. Miejscowi nie byli w stanie poradzić sobie z dobrymi serwisami przeciwników i w premierowej odsłonie musieli uznać wyższość rywali. Set zakończył się wynikiem 25:19.

ZOBACZ WIDEO: Piekielnie mocni rywale Polaków na Euro. "Dostaliśmy się tam kuchennymi drzwiami"

Druga partia to także dominacja lublinian. Po serii błędów LUK prowadził już 10:4 i tej zaliczki nie dał sobie wydrzeć. Mało tego, systematycznie ją powiększał. Na nic zdawały się zmiany dokonywane przez trenera Leszka Hudziaka. Norwid w tej odsłonie był tylko tłem dla wyżej notowanych przeciwników. Miejscowi sprawiali wrażenie, jakby tylko chcieli jak najszybciej dograć tego seta do końca. LUK wygrał do 16.

W trzeciej odsłonie w Norwidzie doszło do zmian w podstawowym zestawieniu. Początkowo na boisku nadal dominowali goście. Już przy stanie 6:2 dla LUK o czas prosił trener gospodarzy. Miejscowi zdołali jednak wrócić do gry (14:14) i sprzyjało im szczęście. Tak było choćby przy asie serwisowym Rafała Sobańskiego, gdy piłka zatańczyła na taśmie i spadła po stronie rywali. Wtedy to Norwid objął prowadzenie 17:16.

Była to jednak krótka chwila radości gospodarzy, bo i powrót Norwida był chwilowy. W końcówce górą byli przyjezdni, a mecz zakończył się blokiem Marcina Komendy na Mateuszu Borkowskim.

Exact Systems Hemarpol Częstochowa - Bogdanka LUK Lublin 0:3 (19:25, 16:25, 21:25)

Exact Systems Hemarpol: Sobański, Schmidt, Dulski, Kogut, Janus, Keturakis, Jennes (libero), Jaskuła (libero) oraz Bouguerra, Espeland, Borkowski, Kowalski.

Bogdanka LUK: Kania, Komenda, Brand, Nowakowski, Schulz, Wachnik, Kędzierski (libero), Hoss (libero), Ferreira

MVP: Damian Schulz (Bogdanka LUK Lublin).

Czytaj także:
Poważna kontuzja polskiego siatkarza. Wyłączony na wiele tygodni
Słaby początek, lecz znakomite zakończenie. Cztery sety w derbach Północy

Komentarze (0)