Po trzech latach spędzony w PGE GiEK Skrze Mateusz Bieniek zdecydował się na zmianę barw klubowych, co było podyktowane m.in. problemami finansowymi bełchatowian. Środkowy pozostał w PlusLidze i przeniósł się do Aluron CMC Warty Zawiercie.
To nie wpłynęło jednak na formę reprezentanta Polski, która wciąż jest bardzo wysoka. Potwierdził to w niedzielnym (28 stycznia) spotkaniu z GKS-em Katowice. Warta zwyciężyła 3:1, a Bieniek wraz z Damianem Domagałą z przeciwnej drużyny zdobył najwięcej punktów w meczu, bo aż 26. Tyle tylko, drugi z wymienionych siatkarzy atakował dwa razy więcej.
Środkowy wykorzystał 18 z 22 otrzymanych piłek, co dało mu 82 procentową skuteczność w ataku. Do swojego dorobku dorzucił również pięć bloków i trzy asy serwisowe. To sprawiło, że zanotował najlepszy występ w karierze.
- Chyba to najwyższa liczba punktów jaką zdobyłem. Fajnie, muszę podziękować chłopakom, że dobrze przyjmowali i Miguelowi, że decydował się do mnie wystawiać - powiedział po zakończonym meczu Bieniek w rozmowie z klubowymi mediami.
To jednak nie wszystko. Okazuje się bowiem, że reprezentant Polski ustanowił również rekord PlusLigi. Do tej pory żaden inny środkowy nie zdobył aż 26 punktów. Przebił tym samym wynik grającego obecnie w Projekcie Warszawa Srecko Lisiniaca, który podczas pobytu w Skrze zapisał na swoim koncie 25 "oczek".
Przeczytaj także:
Wpadka na starcie nie przeszkodziła. Semeniuk i Leon z kolejnym trofeum
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza