Drużyna Fenerbahce to półfinalista ostatniej edycji Ligi Mistrzyń. Wtedy na tym etapie rozgrywek powstrzymał ich inny z tureckich gigantów. VakifBank Stambuł przegrał pierwsze spotkanie 0:3, by potem odnieść triumf 3:0, a w złotym secie wygrać 15:12.
Teraz zespół prowadzony przez Stefano Lavariniego z pewnością chce nie tylko powtórzyć, ale też przebić ten wynik. Pierwszym rywalem w fazie grupowej Fenerbahce Opet Stambuł był Calcit Kamnik. W roli zdecydowanego faworyta do tego spotkania przystępowała oczywiście ekipa z Turcji.
Już na początku wtorkowego starcia drużyna włoskiego szkoleniowca nadała własne tempo. Świetnie przyjmowała i dobrze spisywała się w kontrach. Wygrała premierową partię 25:16.
ZOBACZ WIDEO: W trybie pilnym Polka zawiesza karierę. Jest w ciąży
Po pierwszym secie z boiska zeszła Magdalena Stysiak. Polka od początku sezonu jest absolutną liderką Fenerbahce. To ona zdobywa zdecydowanie najwięcej punktów dla swojej ekipy. Tym razem 22-latka miała nieco słabszy dzień w ataku. Skończyła 2 z 7 piłek (29 procent skuteczności). Dołożyła jednak do tego aż 3 punktowe bloki i 1 as serwisowy.
Na boisku pojawiła Meryem Boz. Później też Lavarini zdecydował o tym, aby nieco odpoczęła podstawowa rozgrywająca Bojana Drca.
Pomimo tych zmian faworyt meczu nawet przez chwilę nie dał nadziei rywalkom na sprawienie niespodzianki - choćby w jednym secie. Calcit Kamnik nie przekroczył bariery 20. punktów w żadnej z partii.
Liga Mistrzyń, grupa C:
Fenerbahce Opet Stambuł - Calcit Kamnik 3:0 (25:16, 25:18, 25:19)
Czytaj także:
Rządziła Bosković. Punkty, bloki, asy 5. kolejki Tauron Ligi
Nie przełamały złej passy. Ich sytuacja w tabeli jest coraz gorsza