PGE Skra pójdzie za ciosem w europejskich pucharach? Sprawdź siatkarski plan na środę

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów

PGE Skra Bełchatów, po pokonaniu ZAKSY, powalczy o odwrócenie losów rywalizacji w Pucharze CEV, w którym mierzy się z Valsa Group Modeną. Kropkę nad "i" w Lidze Mistrzów postawić musi Jastrzębski Węgiel, który jest jedną nogą w kolejnej fazie.

W obecnym sezonie bełchatowianie zdecydowanie lepiej radzili sobie w Pucharze CEV niż w PlusLidze. Gdy złapali wiatr w żagle w lidze, to gorsza dyspozycja przytrafiła im się w europejskich pucharach.

Warto jednak odnotować, że rywalem bełchatowian w półfinale jest Valsa Group Modena. W klubie tym występuje m.in. Earvin Ngapeth. Włoski zespół zwyciężył u siebie 3:1.

Teraz przyjdzie do Polski w celu wygrania przynajmniej dwóch setów. To zagwarantuje im grę w finale. Jednak w dobrych nastrojach do tego meczu przystąpią gospodarze. Ci w miniony weekend byli zdecydowanie lepsi od Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle (0:3). Do takich występów Skra nie przyzwyczaiła, ale takiej gdy na pewno oczekiwano. Teraz bełchatowianie spróbują podtrzymać formę w trudnym pojedynku półfinałowym Pucharu CEV.

ZOBACZ WIDEO: Szczere wyznanie Milanovicia: "To była amatorka. Przegrałem z samym sobą"

Jastrzębski Węgiel musi postawić kropkę nad "i", by zameldować się w półfinale Ligi Mistrzów. Potrzebują wygrać jedynie dwa sety u siebie w rywalizacji z VfB Friedrichshafen.

W Niemczech było jednostronnie. Jastrzębianie dominowali od początku do końca, nie tracąc żadnego seta. Co więcej, rywale nie dobili nawet do granicy 20. punktów.

W dwóch pierwszych setach tego starcia można spodziewać się powtórki z rozgrywki. Jeżeli wicemistrz Polski będzie prowadził 2:0, na parkiecie pojawią się najprawdopodobniej zmiennicy. Wtedy może zdarzyć się wszystko, ale to nie zmieni już niczego. Taki scenariusz jest bardzo możliwy.

Ponadto w środę rozegrane zostanie rewanżowe spotkanie ćwierćfinałowe Sir Safety Susa Perugii, w której występują Wilfredo Leon i Kamil Semeniuk. Włoski zespół pokonał na terenie rywala Berlin Recycling Volleys 3:1 i trudno oczekiwać, że pożegna się z rywalizacją. W przypadku awansu, drużyna ta będzie oczekiwać na lepszego z pary ZAKSA - Itas Trentino.

Natomiast po pierwszym meczu Halkbank Ankara - Cucine Lube Civitanowa to turecki zespół jest bliżej awansu (3:1). Teraz jednak dojdzie do starcia we Włoszech, co powoduje, że może nawet odbyć się złoty set. Przypomnijmy, że jedna z tych drużyn trafi na Jastrzębski Węgiel, jeżeli ten dopełni formalności.

Ćwierćfinały Ligi Mistrzów:

Jastrzębski Węgiel - VfB Friedrichshafen, godz. 18:00 (transmisja w Polsacie Sport)

Sir Safety Susa Perugia - Berlin Recycling Volleys, godz. 20:00 (transmisja w Polsacie Sport News)

Cucine Lube Civitanova - Halkbank Ankara, godz. 20:30

Półfinał Pucharu CEV:

PGE Skra Bełchatów - Valsa Group Modena, godz. 20:30 (transmisja w Polsacie Sport)

Przeczytaj także:
Jednostronne spotkanie w Gdańsku. Kolejny zespół pewny gry w play-offach

Źródło artykułu: WP SportoweFakty