Sobota w PlusLidze należała do przyjezdnych. Trzy sety i wicemistrz Polski z kolejną wygraną

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla
PAP / Zbigniew Meissner / Na zdjęciu: siatkarze Jastrzębskiego Węgla
zdjęcie autora artykułu

Jastrzębski Węgiel podtrzymał sobotnią passę przyjezdnych w PlusLidze. Wicemistrz Polski pokonał GKS Katowice bez straty seta.

W tym artykule dowiesz się o:

W dwóch wcześniejszych sobotnich spotkaniach zwyciężali przyjezdni. Na podtrzymanie tej serii miał spore szanse Jastrzębski Węgiel, który do starcia w Katowicach z miejscowym GKS-em podchodził w roli faworyta. Gotowy do gry jest już Benjamin Toniutti, a wicemistrz po słabszym okresie w PlusLidze łapie rytm. O Lidze Mistrzów nie ma co mówić, bo tam jastrzębianie dominują (bilans 4-0).

Po wyrównanym początku odskoczyli goście, którzy mieli trzy "oczka" więcej po tym, jak asa serwisowego posłał Dawid Dryja (11:8). Gospodarze zdołali doprowadzić do remisu, a konkretnie Wiktor Mielczarek (15:15). Szybko jednak Stephen Boyer i Jakub Macyra zapewnili swojej ekipie ponowne trzypunktowe prowadzenie (20:17). W końcówce ich przewaga jeszcze wzrosła i na inaugurację zwyciężyli jastrzębianie, a seta zakończył Jan Hadrava, który pojawił się na podwójnej zmianie i pozostał na parkiecie do końca.

Od początku II partii z przodu byli goście, po asie serwisowym Boyera prowadzili 6:3. Po tym, jak Tomasza Fornala zatrzymał Sebastian Adamczyk gospodarze złapali kontakt (14:15). Do remisu nie zdołali jednak doprowadzić, bo za każdym razem gdy się zbliżali Jastrzębski Węgiel odzyskiwał przewagę. Mimo że w końcówce zrobiło się gorąco, to od wyniku 21:22 punktowali tylko goście. Główna w tym zasługa Trevora Clevenota, ale swoje dołożył również Jakub Jarosz, która pomylił się w ostatniej akcji tej odsłony meczu.

Trzeciego seta goście rozpoczęli od mocnego, bowiem świetnie zamurowali siatkę. Po tym, jak pomylił się Tomas Rousseaux jego ekipa przegrywała już 1:6. Przewaga jastrzębian stopniowo się powiększała, po bloku Boyera było już 13:6. W końcówce katowiczanie mieli problemy w ataku, przez co w tej partii zdobyli jedynie 16 punktów. Pojedynek ten zakończył sędzia, który sprawdził przy użyciu wideo weryfikacji akcję przy piłce meczowej dla gości. Macyra ostatecznie zapunktował blokiem po raz trzeci w tym pojedynku i tak zakończyło się starcie w Katowicach.

GKS Katowice - Jastrzębski Węgiel 0:3 (21:25, 21:25, 16:25)

GKS: Adamczyk, Jarosz, Mielczarek, Kania, Seganow, Rousseaux, Mariański (libero) oraz Domagała, Nowosielski

Jastrzębski Węgiel: Toniutti, Boyer, Fornal, Clevenot, Dryja, Macyra, Popiwczak (libero) oraz Hadrava, Tervaportti

MVP: Trevor Clevenot (Jastrzębski Węgiel)

# Drużyna Pkt M Z P Sety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 783628891:51
2 Jastrzębski Węgiel 783425989:38
3 Asseco Resovia Rzeszów 743324983:39
4 Aluron CMC Warta Zawiercie 6934241080:49
5 Projekt Warszawa 6432221075:46
6 Indykpol AZS Olsztyn 6235221375:56
7 Trefl Gdańsk 5932211170:49
8 PSG Stal Nysa 5033161761:58
9 Ślepsk Malow Suwałki 4732151760:60
10 Bogdanka LUK Lublin 4332151757:68
11 PGE GiEK Skra Bełchatów 4333122161:73
12 GKS Katowice 3532131944:70
13 Barkom Każany Lwów 3532102248:72
14 KGHM Cuprum Lubin 2934102446:87
15 Enea Czarni Radom 153232930:89
16 BBTS Bielsko-Biała 83032722:87

Przeczytaj także: Zażarta walka Skry z Wartą w hicie kolejki w PlusLidze

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty