Serbka zdradza tajemnice Biało-Czerwonych. Piękne słowa w stronę Polek. "Zrobiłyście coś niesamowitego"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski/Monika Pliś / Na zdjęciu: Reprezentacja Polski siatkarek i Jelena Blagojević (w kółku)
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski/Monika Pliś / Na zdjęciu: Reprezentacja Polski siatkarek i Jelena Blagojević (w kółku)

- Dziewczyny, naprawdę szacun, że tak to wyglądało i zrobiłyście coś niesamowitego - chwali Polki na łamach WP Jelena Blagojević. Już we wtorek o 20:30 jej koleżanki zagrają w ćwierćfinale MŚ siatkarek. Kto okaże się lepszy w meczu Polska - Serbia?

W rozmowie z WP SportoweFakty medalistka olimpijska i asystentka trenera w kadrze Serbii Jelena Blagojević z wielkim szacunkiem mówi o wyczynie Biało-Czerwonych. Zdradza także największe atuty obu drużyn.
Arkadiusz Dudziak, WP SportoweFakty: Polki w tym turnieju sprawiły sensację, pokonując Stany Zjednoczone bez straty seta. Zaskoczył panią ten fakt albo jakieś poszczególne elementy w naszej grze?

Jelena Blagojević, asystentka trenera reprezentacji Serbii podczas Ligi Narodów, a także przyjmująca Developresu Bella Dolina Rzeszów: Widać dużą zmianę w porównaniu z poprzednimi dwoma latami. Zmieniła się energia na boisku między dziewczynami. Zawodniczki walczą o każdy punkt. Mimo porażki z Serbią były w stanie się podnieść w 24 godziny i pokazać niesamowitą siatkówkę. Może USA nie prezentowało się najlepiej, ale to mistrzynie olimpijskie, które występują w najlepszych klubach. Z Polek tylko Stysiak i Wołosz grają poza krajem.

Widać było Polskę, która walczyła, zostawiła serce na boisku. To 3:0 wygląda łatwo, ale widać było ogromną walkę podczas tego spotkania. Dziewczyny, naprawdę szacun, że tak to wyglądało i zrobiłyście coś niesamowitego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze

Serbki są jednak zdecydowanymi faworytkami w ćwierćfinale. W czym Polki mogą upatrywać szans, nadziei?

Patrząc po wynikach w grupach, Serbia jest w formie i prezentuje najstabilniejszą siatkówkę. Z naszej perspektywy musimy zapomnieć o tym, co było, bo teraz wszystko zależy od jednego meczu, który będzie decydował o wszystkim. Ćwierćfinały zawsze są trudne, bo trzeba patrzeć przez pryzmat presji. Serbia jest bardziej doświadczona. Jesteśmy faworytkami, ale nie będzie łatwo.

Trudno wygrać dwa razy z jednym zespołem na tym samym turnieju. Ponadto Serbki będą grały nie tylko przeciwko czternastce rywalek, ale także przeciwko 10 tysiącom kibiców. Wiatr będzie pchał wasze zawodniczki do przodu. Będzie trudno, ale wierzę w to, że Serbia powtórzy wygraną, może nie 3:0, ale zwycięstwo.

Na jakie elementy i zawodniczki musi uważać Serbia?

Różański, Stysiak, środkowe: Korneluk, a także Wołosz - one wszystkie to dobre zawodniczki. Nie powiem, ze jestem zaskoczona, ale pozytywnie widzę waszą grę. Różański to liderka zespołu, gra niesamowicie. Ona w zagrywce i ataku jest mocna. Stysiak potrafi grać jeszcze lepiej, mimo że i tak prezentuje niezły poziom. Polski blok także jest wysoki.

Serbia w całym turnieju przegrała tylko dwa sety. Jaka jest tajemnica tak dobrej gry tej ekipy?

Sekret tkwi w tym, że cała czternastka dziewczyn jest gotowa do grania. Może trener nie zmieniał za dużo, ale wszystkie dziewczyny grały. Każda jest gotowa, by zrobić coś dobrego dla zespołu czy to jest krótka zmiana na zagrywce czy trzy rotacje w przyjęciu, jak wchodziła Bojana Milenković. Wszystkie są gotowe, by dać z siebie wszystko.

To bardzo podobne do filozofii, którą prezentuje Nikola Grbić. On także mówił przy męskich mistrzostwach świata, że każdy musi być gotowy do wejścia.

Tak jest. Te mistrzostwa są dość długie. Trzeba grać dużo meczów i jedna szóstka nie byłaby w stanie tego wytrzymać, grać na najwyższym poziomie. Dobrze, że trener daje szanse poszczególnym zawodniczkom, by pomogły w danych elementach. Każda siatkarka jest ważna i tak działa zespół.

Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarek
Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarek

Serbia gra trochę szybszą siatkówkę niż w poprzednich sezonach. Co się zmieniło?

Sam system trenera Santarelliego wymaga szybkiej gry. Jest zmiana, gramy trochę szybciej niż to, co prezentowałyśmy z Zoranem Terziciem przez ostatnie dwadzieścia lat. Cieszy mnie bardzo, że dziewczyny to zaakceptowały. Liga Narodów była systemem przygotowań i widać, że praca wpływa pozytywnie na zespół.

Bojana Drca ma już 34 lata, ale nie dostawała w kadrze szans gry jako podstawowa zawodniczka. Nowa rozgrywająca też ma wpływ na grę?

Bojana jest bardzo doświadczoną zawodniczką. Miała pecha, bo żyła w erze, gdy Maja Ognjenović była najlepszą rozgrywającą, nawet świata. Od czasu, kiedy byłyśmy kadetkami, to Bojana trenowała z kadrą, później też tą seniorską. Nie miała zbyt wielu szans, pierwszą dostała dopiero w 2017 roku jako podstawowa rozgrywająca. Jest doświadczona, wygrała dużo, może tyle czasu nie spędziła na boisku, ale na pewno jest siatkarką, która dla mnie jest jedną z najlepszych rozgrywających świata. Teraz naprawdę dobrze prowadzi zespół.

Również Bosković, atakująca kadry, jest w świetnej formie. To najlepsza Tijana w życiu czy w 2016, 2018 roku, kiedy Serbia zdobyła odpowiednio srebro igrzysk i złoto MŚ, prezentowała się lepiej?

Widać, że jest w znakomitej dyspozycji, także tej fizycznej i świetnie wygląda na boisku. Można zauważyć, że to już doświadczona zawodniczka, mimo że ma 25 lat, ale już tyle czasu gra. Prowadzi zespół jak prawdziwy lider. Wiemy, że to nasza najlepsza zawodniczka i dużo rzeczy zależy od niej.

Większość ekspertów uważa, że Paola Egonu oraz Isabelle Haak to dwie najlepsze atakujące świata. Myśli pani, że Tijana jest trochę w tym gronie pomijana i niedoceniana?

Tak. Tijana już pokazała, że jest jedną z najlepszych, po tych wynikach, które zrobiła z kadrą: w 2018 roku mistrzostwo świata, podwójne mistrzostwo Europy. Egonu także zalicza się do tej grupy najlepszych. Dla mnie Tijana jest najlepsza, bo jest moja, nasza, serbska.

W pierwszym meczu przeciwko Polsce, który Serbia wygrała 3:0, również Jovana Stevanović prezentowała się znakomicie. Wasze środkowe to także wasz wielki atut?

Jovana Stevanović wróciła do kadry w tym sezonie i już pokazuje, że jest w grupie doświadczonych siatkarek, które grają w reprezentacji. Jovana pokazała wysoką formę w Lidze Narodów, gdzie została najlepiej blokującą zawodniczką. Mamy też bardzo dobrą Minę Popović, która przez drobne problemy nie dostała swojej szansy.

Również przyjmująca Bianka Busa na tych mistrzostwach zrobiła „wow”. Cały sezon klubowy nie grała, zaczęła trenować dopiero w maju. Widać, że też jest formie, czuje zespół, a zespół czuje Biankę.

Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Hit kolejki nie zawiódł. Mistrz Polski z pierwszą porażką!
Polki w czołowej ósemce. Sprawdź końcowe tabele drugiej fazy grupowej MŚ siatkarek

Źródło artykułu: