Amerykanki z sześciu meczów mundialu wygrały pięć. W ostatnim spotkaniu pierwszej fazy uległy Serbkom 0:3. Z kolei w pierwszym meczu drugiej rundy pokonały Dominikanę w czterech setach. Premierową odsłonę siatkarki spod Gwieździstego Sztandaru przegrały.
- Nie graliśmy fantastycznej siatkówki, ale żadna z drużyn na mistrzostwach świata nie gra każdego meczu perfekcyjnie - zobaczmy na przykład na to, że Serbia była bliska porażki z Bułgarią, potknęły się też na przykład Turczynki. Naszym celem jest to, by z każdym setem być lepszym. I tak było w meczu z Dominikaną. Po nieudanym otwarciu stopniowo się poprawialiśmy - tłumaczy nam szkoleniowiec.
Reprezentacja USA postrzegana jest jako faworyt całych mistrzostw świata siatkarek rozgrywanych w Holandii i Polsce. Trener Karch Kiraly zwraca jednak uwagę, że jego zespół nieco się zmienił względem turnieju olimpijskiego w Tokio, gdzie wywalczył złoty medal.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze
- To inna drużyna. Mieliśmy na przykład fantastyczną Jordan Larson-Burbach, która zakończyła reprezentacyjną karierę. Były też Michelle Bartsch-Hackley czy Foluke Akinradewo. Tych ludzi nie ma z nami na tym mundialu. Ale nie zmienia się to, że mamy duże cele przed sobą - przyznaje.
- Włochy zagrały świetną Ligę Narodów, Brazylia jest niezwykle mocną ekipą. Nie zapominajmy o reprezentacji Chin. Na tym turnieju jest mnóstwo faworytów, jeśli używamy tego słowa. Nie ma wymówek. My już mamy w głowach Dominikanę, potem Polskę, Turcję i Tajlandię. Każda z tych ekip jest bardzo niebezpieczna - dodał Kiraly.
A jak selekcjoner ekipy Stanów Zjednoczonych podchodzi do meczu z reprezentacją Polski?
- Bardzo niebezpieczny zespół. Wszystkie zespoły w drugiej rundzie tak postrzegam. Zobaczcie na to, co działo się tam w pierwszej rundzie w grupie B - żadna z drużyn nie wyszła bez porażki. Uważam, że każdy może z każdym wygrać, także z nami - twierdzi Kiraly.
- Rozgrywająca robi niesamowitą robotę. Stysiak trzyma ofensywę zespołu. Trudno ją zablokować lub obronić. Chcemy przede wszystkim zacząć mecz lepiej niż starcie z Dominikaną. To jest do poprawki - uważa.
Argumentem przemawiającym za polskimi siatkarkami w środowy wieczór w Atlas Arenie będzie oczywiście publiczność. We wtorek w meczu z Serbią Biało-Czerwone wspierało ponad 4300 widzów. Istnieje szansa, że na spotkanie z USA przyjdzie jeszcze więcej kibiców.
- Bardzo na to czekam. Siatkarska atmosfera w Polsce jest najlepsza na świecie. Żaden inny kraj nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Są tu kibice z pasją i wiedzą na temat siatkówki. Znają doskonale przyśpiewki, wiedzą dokładnie co robić w danym momencie spotkania. To wspaniałe. Nas wspierają przedstawiciele sił powietrznych. Jest ich około 50 osób. Pewnie w środę przepadną w tłumie, ale miło że będą z nami - zakończył Kiraly.
Początek meczu USA - Polska w środę o 20:30. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Z Łodzi - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)