Nadszedł czas na bardzo ważny pojedynek, kto wie czy nie najważniejszy. W końcu jeżeli nie wygramy z reprezentacją Rosji, to w zasadzie możemy się pożegnać z półfinałami, a co za tym idzie ze strefą medalową. Natomiast jeżeli nasze siatkarki zwyciężą, to będziemy mieć dokładnie tyle samo punktów co Sborna. Jesteśmy w stanie z nimi wygrać?
Rosja słabsza niż zwykle, ale dalej groźna
Nie ma co się oszukiwać, szczególnie spotkania z Belgią i wtorkowy z Hiszpanią pokazały, że reprezentacja Rosji jest do pokonania. W pierwszej rundzie, Belgijki prowadziły już 2:1, by ostatecznie mecz przegrać w tie-breaku. Ale jak widać znalazły receptę na bardzo wysoki zespół Sbornej. Teraz w pierwszej kolejce drugiej rundy, blisko, przynajmniej do doprowadzenia do tie-breaku, była Hiszpania. Obie te reprezentacje łączy jedno. Bardzo dobra gra w obronie, czasami musiały bronić kilka razy w jednej wymianie, bo nadziewały się na blok. Drugim kluczem są mocne ataki. Wiadomo, wysokim zawodniczkom trudniej podbić piłkę. Jednak Rosjanki mają także bardzo dużo atutów. Jednym z nich jest Jekaterina Gamowa. Nikomu nie trzeba przedstawiać tej "wieży". Będzie nas nękać zarówno w ataku jak i na zagrywce. Jest to swojego rodzaju ubezpieczenie podopiecznych Wladimira Kuzjutkina . Zawsze jak Sbornej coś nie idzie i zbliża się wielkimi krokami porażka w secie, to rozgrywająca każdą piłkę posyła do Gamowej, a ona jak to ona, atakuje nad blokiem i rzadko się myli. Drugim atutem jest Tatiana Koszeliewa, która na tym turnieju prezentuje się bardzo dobrze i kończy dużo piłek. Często zbliża się zdobyczą punktową w meczu do Gamowej. I trzecią, chyba najważniejszą rzeczą, której trzeba się obawiać jest blok. Reprezentacja Rosji słynie z bardzo wysokich zawodniczek i stąd tak dużo zatrzymanych ataków. Jest to najwyższa drużyna na tych mistrzostwach. Nasze zawodniczki dosyć poważnie ustępują im wzrostem.
Grać dobrze w obronie i skutecznie atakować
Polki wygrały swój mecz z Belgią 3:1. I bardzo dobrze, ale w środę czeka ich bardzo trudny rywal, a do tego mecz o wszystko. Nasze zawodniczki muszą podejść do tego pojedynku mocno skoncentrowane i… nisko na nogach. Dobra asekuracja i dużo obron, tylko to może otworzyć nam drogę do zwycięstwa. Oczywiście nie można zapomnieć o skutecznym ataku, bo czym jak nie tym elementem można zdobywać punkty. Blokować przecież będzie nam trudno, często ataki będą szły nad naszym blokiem, ale właśnie gdy podbijemy dużo piłek, to będziemy w stanie wygrać z Rosjankami. Stoi przed nami bardzo trudne zadanie, choć ze Sborną już wygrywaliśmy. Miejmy nadzieję, że wygrana z Belgią podbuduje nasze zawodniczki i wygramy. Wtedy otworzy się przed nami szansa na upragniony półfinał. W końcu Rosja musi zagrać jeszcze z rewelacyjnie spisującą się ekipą Pomarańczowych. Jednak jeżeli przegramy, to wydaje się, że awans do kolejnej rundy będzie już nierealny.
Mecz Polska - Rosja, 30.09., godz. 17:30.
W pozostałych meczach grają:
Grupa E - Łódź:
Bułgaria - Hiszpania, godz. 15:00
Belgia - Holandia, godz. 20:00
Bardzo ciekawie zapowiada się spotkanie podopiecznych Avitala Selingera z drużyną Belgii. Pomarańczowe jak dotąd nie straciły ani jednego seta, ale Belgijki są specjalistkami w napędzaniu stracha faworytkom. Tak było przeciwko Rosji i Polsce. Zatem czy są w stanie urwać choćby seta w rywalizacji z Holandią? Z pewnością tak. Jeżeli zagrają na podobnym poziomie jak do tej pory, to mogą doprowadzić nawet do tie-breaka. W drugim spotkaniu naszej grupy Bułgaria podejmie Hiszpanie. To właśnie ta druga drużyna będzie nieznacznym faworytem. Wydaje się, że Bułgarki są najsłabszą drużyną w grupie E. Choć może pokuszą się o jakąś niespodziankę.
Grupa F - Katowice:
Czechy - Włochy, godz. 15:00
Serbia - Niemcy, godz. 17:30
Azerbejdżan - Turcja, godz. 20:00
Najciekawszym meczem w grupie F będzie pojedynek Serbii z Niemkami. Oba zespoły sąsiadują ze sobą w tabeli. Mają na swoim koncie po jednej porażce i po cztery punkty w swoim dorobku. Niemki ustępują swoim przeciwniczkom jedynie małymi punktami. W lepszej sytuacji są Niemki, bo jeżeli Serbia przegra, to w następnym meczu będzie musiała zmierzyć się z liderem grupy Włoszkami, a te mają komplet zwycięstw. Natomiast nasze zachodnie sąsiadki podejmą Azerbejdżan, czyli ostatnią drużynę w grupie. Jednak jeżeli wygra Serbia, to sprawa się nieco skomplikuje na niekorzyść podopiecznych Giovanniego Guidettiego. Z dwoma porażkami będzie im trudno przeskoczyć na drugie miejsce premiowane awansem, właśnie ze względu na małe punkty, którymi teraz ustępuje swoim środowym rywalkom. Raczej pewne zwycięstwa mogą być Turczynki i Włoszki. W swoich pojedynkach są faworytkami. Te pierwsze zmierzą się z ostatnim w grupie Azerbejdżanem, drugie natomiast podejmą przedostatnie Czeszki.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)