Amerykanin krytykuje system mistrzostw świata siatkarzy. "Nie zgadzam się z tym"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Erik Shoji (w czerwonej koszulce)
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Erik Shoji (w czerwonej koszulce)
zdjęcie autora artykułu

- Nie zgadzam się z tym. Powinno być sprawiedliwie dla wszystkich. Polska powinna walczyć, jeśli chce zająć pierwsze miejsce w grupie - powiedział libero USA Erik Shoji. Jednocześnie zaznaczył, że rozumie, dlaczego taki system wprowadzono.

W tym artykule dowiesz się o:

Coraz więcej głosów ze środowiska siatkarskiego, że Polska oraz Słowenia mają niesprawiedliwą przewagę na mistrzostwach świata siatkarzy. Wypowiedział się już o tym m.in. trener Serbii Igor Kolaković, a teraz podobne głosy dochodzą z reprezentacji USA. O co chodzi?

Jeżeli Polska i Słowenia zajmą pozycję premiowaną awansem w grupie, mają zagwarantowane pierwsze miejsce, a to ważne przy rozstawieniach w 1/8 finału. Teoretycznie po wygranej nad Bułgarią i spodziewanym zwycięstwem z Meksykiem Biało-Czerwoni mogą odpuścić mecz z USA. Amerykanie mimo wygranej trzech spotkań mogą trafić na wymagającego rywala już w 1/8 finału.

- Rozumiem, dlaczego taki system wszedł w życie. Mistrzostwa świata nie mogły odbyć się w Rosji, trzeba było zmian. Ale nie zgadzam się z tym. Powinno być sprawiedliwie dla wszystkich. Polska powinna walczyć, jeśli chce zająć pierwsze miejsce w grupie. Tak to mogą zmieniać, kombinować, jeśli wygrają pierwsze dwa mecze. Rozumiem jednak, dlaczego system został wprowadzony. Nic nie możemy zrobić, musimy walczyć i tyle - skwitował Amerykanin Erik Shoji.

"Chce się być na świeczniku"

Amerykanie bardzo dobrze zaprezentowali się w tegorocznej Lidze Narodów. Zdobyli srebro, bez swojej największej gwiazdy w ofensywie Matthew Andersona. USA razem z Polską i Francją są wymieniani w gronie głównych faworytów do zdobycia mistrzostwa świata.

ZOBACZ WIDEO: ZACZĘLIŚMY MŚ! Zwycięstwo z Bułgarią i wielkie emocje w Spodku | #PODSIATKĄ VLOG Z KADRY #16

- Po Lidze Narodów ludzie mówili, że Polska, Francja, USA są najsilniejsze. Każdy turniej jednak jest inny. Polska zawsze dobrze gra w mistrzostwach świata, w końcu to dwukrotni obrońcy tytułu. Jest presja, ale to dobrze. Chce się być na świeczniku i grać dobrze - stwierdził zawodnik.

- Mamy duże szanse. Naszym celem zawsze jest wygrana i zdobycie medalu. Znajdujemy się w najsilniejszej grupie, z Bułgarią oraz Polską. Później czeka już nas faza play-off i nie wiemy, co się zdarzy. Trzeba myśleć krok po kroku - dodał libero.

Szybki start i wsparcie rodziny z Hawajów

Erik Shoji ma jednak specjalne wsparcie. Do Katowic specjalnie na mecze libero z Hawajów przyjechał jego ojciec, Dave Shoji.

- Mój tata przyjechał do Polski już podczas sezonu w PlusLidze. Chciał też przyjechać na finał Ligi Mistrzów, Ligę Narodów i się nie udało. Zaplanował wszystko, to nie była spontaniczna decyzja. Zabawne, że Polacy o tym wiedzą. Zawsze dobrze jest, jak rodzina przyjedzie - przyznał Shoji.

Na inaugurację tegorocznych mistrzostw świata USA zmierzyła się z Meksykanami. I zgodnie z oczekiwaniami wygrała mecz bez straty seta.

- Zawsze pierwsze spotkanie jest ważne. W tym turnieju każdy punkt się liczy w grupie i przy rozstawieniu w play-offach. Początek turnieju zawsze jest trudny, a w rozgrywkach na kontynencie Meksyk jest blisko nas. Chcieliśmy wygrać 3:0, grać dobrze i zabrać ze sobą jak najwięcej punktów - zakończył siatkarz.

Czytaj więcej: Niewyobrażalna tragedia polskiego siatkarza. A dzień po niej ważny mecz Siatkarz kadry Polski komentuje przestoje. "Takie słabsze momenty się zdarzają"

Źródło artykułu: