Mamy być z czego dumni - historia występów Polek na mistrzostwach Europy

Biało-czerwone mają za sobą bogatą historię na mistrzostwach Europy. Aż 10 razy stawały na podium, w tym dwa razy na jego najwyższym stopniu - pod wodzą Andrzeja Niemczyka w latach 2003 i 2005. Czy po 4. lokacie w 2007 r. grające przed własną publicznością Polki znowu powrócą na podium?

W tym artykule dowiesz się o:

Mistrzostwa Europy w siatkówce kobiet zdominowane zostały przez reprezentacje najpierw ZSRR, a później Rosji, które w sumie zdobyły aż 24 medale, w tym 17 złotych. Polki również jednak mogą pochwalić się wieloma sukcesami na mistrzostwach Starego Kontynentu. Z 10 medalami na koncie zajmują drugie (lub trzecie, jeśli ZZSR i Rosję rozpatrywać osobno) miejsce w klasyfikacji medalowej wszech czasów. Po dużych sukcesach w latach 1950-1970, polskie siatkarki na długo zniknęły z podium ME. Powróciły na nie dopiero w 2003 r. za sprawą Andrzeja Niemczyka.

Zawsze medal, ale wciąż nie złoty

Biało-czerwone wystąpiły już na pierwszych mistrzostwach Europy w siatkówce kobiet, które w 1948 r. rozgrywane były w ówczesnej Czechosłowacji. Polki sięgnęły tam po brązowy medal, ustępując ekipom Związku Radzieckiego i gospodyń. Dwa lata później w Bułgarii były już 2., rewanżując się Czeszkom za porażkę z pierwszych ME w meczu o srebro. W 1951 r. we Francji, pod nieobecność drużyny Czechosłowacji, biało-czerwone ponownie sięgnęły po srebro.

W tamtym okresie Polki były jedną z najmocniejszych drużyn w Europie i z każdych mistrzostw Starego Kontynentu wracały w medalem. W 1958 r. w Czechosłowacji zdobyły brąz, by na kolejnych dwóch turniejach (1963 r. - Rumunia oraz 1967 r. - Turcja) dwukrotnie wywalczyć srebrny medal. W 1971 r. we Włoszech Polki były trzecie, dwa wyższe stopnie podium przypadły ekipom ZSSR i Czechosłowacji. Aż trzy z medali ME z tamtego okresu siatkarki zdobyły pod wodzą Zbigniewa Krzyżanowskiego. Jak się później okazało, włoski brąz miał być ostatnim medalem Polek na ME na długie lata.

Okres posuchy

Po latach wielkich triumfów dla polskiej żeńskiej siatkówki nadszedł czas posuchy. Biało-czerwone jeździły co prawda na wszystkie turnieje finałowe ME (zabrakło ich tylko raz, w 1993 r. w Czechach), ale nie mogły nawiązać do sukcesów sprzed lat. Najlepiej spisały się w 1977 r., kiedy na rozgrywanym we Francji turnieju były 4. Aż czterokrotnie w latach 1975-2001 były 9., dwukrotnie ukończyły ME na 6. pozycji, a w 1987 r. uplasowały się na najgorszym jak do tej pory 11. miejscu.

"Złotka"

Odrodzenie nastąpiło w 2003 r. kiedy pod wodzą Andrzeja Niemczyka biało-czerwone pojechały do Turcji. Kraj ten, podobnie jak dla naszych siatkarzy, okazał się dla nich niezwykle szczęśliwy. Polki, choć nie były faworytkami, wróciły z Turcji ze złotymi medalami, po raz pierwszy w historii polskiej żeńskiej siatkówki stając na najwyższym stopniu podium ME i po 22 latach wreszcie sięgając po medal mistrzostw Starego Kontynentu.

Na turnieju w Turcji Polki miewały lepsze i gorsze momenty. Po trzech zwycięstwach w pierwszej fazie turnieju (z Holandią, Ukrainą i Bułgarią), biało-czerwone przegrały z Włoszkami, zmniejszając swoje szanse na jedno z dwóch pierwszych miejsc w grupie, dające awans do półfinału. Niespodziewanie jednak Azzurri uległy niżej notowanym Bułgarkom, otwierając tym samym przed Polkami drogę do medalu ME. Po dramatycznym półfinałowym meczu z Niemkami, wygranym 3:2, w finale biało-czerwone gładko - 3:0 - pokonały gospodynie, zapewniając sobie tym samym medale z najcenniejszego kruszcu. Małgorzatą Glinkę wybrano MVP turnieju, a Magalenie Śliwie przypadła nagroda dla najlepszej rozgrywającej. O sile tamtego zespołu stanowiły również siatkarki, które do dzisiaj występują z orzełkiem na piersi (Aleksandra Przybysz (obecnie Jagieło), Katarzyna Skowrońska czy też Izabela Bełcik).

Dwa lata później, w Chorwacji, Polki znowu stanęły na najwyższym stopniu podium. Tym razem biało-czerwone nie pozostawiły rywalkom żadnych złudzeń, wygrywając, podobnie jak niedawno Polacy, wszystkie mecze w turnieju finałowym. Nasze reprezentantki pokonały między innymi Niemki 3:2, w półfinale Rosję 3:2 (w tie-breaku 22:20!), a w wielkim finale imprezy Włoszki 3:1. Tytuł najbardziej wartościowej zawodniczki turnieju ponownie powędrował do polskiej zawodniczki i tym razem przypadł w udziale Dorocie Świeniewicz.

W 2007 r. Polki pod wodzą Marco Bonitty ponownie nie były faworytkami imprezy, jednak niewiele brakowało, by z Belgii i Luksemburga wróciły z medalem. Biało-czerwone jak burza przeszły przez fazę grupową, pokonując Hiszpanki, Czeszki i Bułgarki. Również w drugiej fazie turnieju Polki wygrały wszystkie trzy mecze, pokonując kolejno Serbki, Belgijki i Holenderki, tracąc przy tym tylko jednego seta. W półfinale jednak rewanż na Polkach wzięły Serbki, które odgryzły się za porażkę 0:3 w grupie i wygrały takim samym stosunkiem setów. W meczu o brąz biało-czerwone uległy 1:3 Rosji (z którą wcześniej również wygrały) i ostatecznie zajęły 4. lokatę. Czy w 2009 r., grając przed własną publicznością, ponownie powrócą na podium?

Lokaty polskiej żeńskiej reprezentacji na mistrzostwach Europy:

1949 r. - 3. miejsce

1950 r. - 2. miejsce

1951 r. - 2. miejsce

1955 r. - 3. miejsce

1958 r. - 2. miejsce

1963 r. - 2. miejsce

1971 r. - 3. miejsce

1975 r. - 6. miejsce

1977 r. - 4. miejsce

1979 r. - 8. miejsce

1981 r. - 5. miejsce

1983 r. - 9. miejsce

1985 r. - 7.miejsce

1987 r. - 11. miejsce

1989 r. - 9. miejsce

1991 r. - 9. miejsce

1993 r. - nie startowały

1995 r. - 9. miejsce

1997 r. - 6. miejsce

1999 r. - 8. miejsce

2001 r. - 6. miejsce

2003 r. - 1. miejsce

2005 r. - 1 miejsce

2007 r. - 4. miejsce

2009 r. - ???

Źródło artykułu: