MŚ, gr. F: Chiński mur wreszcie się ostał - relacja z meczu Finlandia - Chiny

Dramatyczny i pełen zwrotów akcji pięciosetowy bój zakończył się zwycięstwem siatkarzy z Azji, którzy zanotowali pierwszą wygraną w drugiej rundzie Mistrzostw Świata 2014.

"Kto zagrywa, ten wygrywa" - ta stara zasada znalazła wyraźne odzwierciedlenie już na samym początku rywalizacji Finów z Chińczykami. Jako pierwsi jej beneficjantami zostali siatkarze z Europy, których na prowadzenie 10:6 wyprowadziły aż 4 punktowe zagrywki! Dwoma z nich popisał się Olli Kunnari, zaś dwie kolejne dołożył Jukka Lehtonen.

Drużyna z Azji zdołała zmniejszyć swoją stratę, do stanu 19:21, za sprawą udanych serwisów Jianjuna Cuia, Zhi Yuana oraz kapitana Weijuna Zhonga, lecz nie byli tak naprawdę w stanie postawić rywali pod ścianą. Opieranie gry na dwóch liderach, wspomnianych Yuanie i Zhonga, również nie przyniosło zamierzonych efektów. Wygraną fińskiego zespołu, 25:22, w pierwszym secie przypieczętował skutecznymi atakami Mikko Oivanen (4/5 w inauguracyjnej partii). Gracze Tuomasa Sammelvuo odnieśli sukcesu pomimo popełnienia aż 10 błędów własnych.
[ad=rectangle]
Drugiego seta Finowie zakończyli z identyczną liczbą pomyłek na koncie, ale tym razem nie uszło im to już płazem. Ich problemy zaczęły się już na samym początku odsłony, kiedy to nie mieli recepty na powstrzymanie Zhonga oraz nie potrafili przerwać fali błędów po własnej stronie. Dwukrotnie w ataku z drugiej piłki pomylił się między innymi Eemi Tervaportti (7:11).

Suomi pokazali jednak charakter, znajdując w sobie siły do wszczęcia pogoni. Wszystko co dobre zaczęło się od środkowego Lehtonena, który najpierw postraszył przeciwnika uderzeniami z krótkiej, a następnie dobrze popracował blokiem. Do dobrej postawy kolegi dostosował się także drugi z fińskich środkowych Matti Oivanen. Po jego pojedynczej "czapie" na jednym z chińskich vis a vis zrobiło się 20:20.

Decydujące fragmenty odsłony należały już jednak do duetu Yuan-Zhong. Owa dwójka zdobyła 4 z 5 ostatnich punktów dla swojego zespołu, co pozwoliło reprezentacji z Państwa Środka triumfować 25:22.

Wyrównanie stanu rywalizacji wyraźnie dodało reprezentantom Chin wiatru w żagle. Prowadzeni przez kapitana Zhonga posiadali niewielką inicjatywę właściwie przez całego trzeciego seta. Podopiecznym Sammelvuo w jej odzyskaniu mocno przeszkadzała słaba postawa atakującego Olli-Pekka Ojansivu, po którego niepowodzeniach w ofensywie rywale wygrywali 9:7.

Finowie szybko doprowadzili do remisu 13:13, ale zawodnikom Guochena Xie nie przeszkadzało to w kontynuowaniu odważnego stylu gry. Rozgrywający Shuai Jiao często korzystał z usług środkowych Xina Genga oraz Jingtao Xu, a ci sumiennie zamieniali kolejne "krótkie" na punkty.

Kluczowym momentem trzeciego seta okazała się kolejna pomyłka Ojansivu w ataku, dzięki której siatkarze z Azji objęli prowadzenie 22:20. Pomimo ambitnej walki w obronie, Suomi nie byli w stanie odwrócić już niekorzystnego biegu wydarzeń. Chińczycy wygrali 25:23, po udanej akcji w wykonaniu Zhonga.

Przed rozpoczęciem czwartej partii, Sammelvuo zdecydował się na dokonanie jednej roszady w składzie. Jak się z czasem okazało, była ona kluczowa dla dalszego przebiegu widowiska. Mizernie spisującego się Ojansivu zastąpił Urpo Sivula. Rezerwowy atakujący od samego początku otrzymał duży kredyt zaufania ze strony Tervaporttiego. Odwdzięczył się najlepiej, jak tylko mógł, czyli wysoką skutecznością w ataku. Dodatkowo Chińczycy zaczęli popełniać więcej błędów po swojej stronie, co szybko pozwoliło Finom na wypracowanie pokaźnej przewagi (13:7).

Zespół z Państwa Środka zebrał się na chwilę do walki za sprawą chwilowych przebłysków Zhonga i Genga, zmniejszając swoją stratę do stanu 18:21, lecz w kryzysowym momencie całą sprawę załatwił europejskiej ekipie Sivula. Finowie zwyciężyli 25:20, zaś atakujący Suomi zakończył czwartego seta z dorobkiem 11 punktów i aż 65-procentową skutecznością w ofensywie (11/17)!

Tie-break okazał się niezmiernie wyrównanym bojem z obu stron. Jako pierwsi mały handicap zyskali podopieczni Guochena Xie, którzy osiągnęli prowadzenie 6:4 po asie serwisowym Runminga Li. Zaledwie dwie akcje później było już jednak 6:6 i od tego czasu oba zespołu długo siłowały się punkt za punkt.

Następną dwupunktową przewagę ponownie osiągnęli Chińczycy - 13:11, kiedy to kontrę sprytnie wykorzystał Cui, po wcześniejszym wybronieniu przez jego kolegów plasu ciągle świetnie spisującego się Sivuli. Suomi wyrównali na 14:14 dzięki doskonałej obronie Lauri Kerminen i ofensywnej akcji Kunnariego. Ostatnie słowo w meczu należało jednak do Yuana, który po powrotnym wejściu na parkiet popisał się chytrą zagrywką, dając swojej drużynie wygraną 16:14.

Finlandia - Chiny 2:3 (25:22, 22:25, 23:25, 25:20, 14:16)

Finlandia: Tervaportti, Kunnari, Mi. Oivanen, Ma. Oivanen, Ojansivu, Lehtonen, Kerminen (libero) oraz Esko, Siltala, Seppanen, Shumov

Chiny: Yuan, Zhong, Jaio, Geng, Xu, Ji, Ren (libero) oraz Cui, Kou, Li

Sędziowie: Milan Labasta (Czechy), Paul Albright (USA).

Komentarze (0)