Czwartek to drugi dzień rywalizacji grupy F w Katowicach. Jako pierwsi na boisko wybiegną siatkarze reprezentacji Brazylii i Chin. Jeżeli Canarinhos dopiszą do swojego dorobku kolejne trzy punkty, to tylko wielka katastrofa może odebrać im awans do czołowej "szóstki" mistrzostw świata.
[ad=rectangle]
Przypomnijmy, że reprezentacja Brazylii do drugiej fazy weszła z pierwszego miejsca w grupie B. Tam straciła tylko jeden punkt i to w najmniej spodziewanym momencie, bo w pojedynku z siatkarzami z Korei Południowej. W kolejnym spotkaniu z Kubańczykami nie było już niespodzianki, ale i ta konfrontacja nie należała do najłatwiejszych. - Nie graliśmy ostatnio zbyt dobrze. Spotkania z Koreą Południową i Kubą musimy potraktować jako przestrogę i przykład na przyszłość, żeby nie popełniać już więcej błędów, które przytrafiały nam się w sobotę i niedzielę - mówił po tych spotkaniach Bruno Rezende. Canarinhos wnioski wyciągnęli wręcz błyskawicznie, bo w pierwszym meczu II fazy Bułgarzy nie mieli już nic do powiedzenia. - Zagraliśmy tak, jakby to był finał. Cieszymy się, bo pokonaliśmy bardzo trudnych przeciwników - stwierdził po tym meczu brazylijski rozgrywający. Wydaje się więc, że wygrana z Chińczykami powinna być czystą formalnością, ale... - Przeciwko rywalom z Azji moja drużyna zbyt często gra nierówno, więc jestem pełen obaw. Jak zawsze zresztą - przestrzega selekcjoner reprezentacji, Bernardo Rezende.
Chińczycy znajdują się w zgoła odmiennej sytuacji. Z I fazy awansowali z czwartego miejsca w grupie C, przez co rywalizację w grupie F zaczęli z zerowym dorobkiem punktowym. Na otwarcie rywalizacji w grupie F gładko ulegli Niemcom, przez co stracili nawet matematyczne szanse na awans i będą już tylko pełnić rolę statystów.
W sporcie jednak nie takie niespodzianki już odnotowano i w przypadku zdobyczy punktowej Chińczyków w starciu z Canarinhos, mają oni szansę na walkę z Kanadyjczykami i Kubańczykami o wyższą lokatę w grupie F niż obecna. W przypadku realizacji bardziej prawdopodobnego wariantu, czyli zgarnięcia całej puli przez Brazylijczyków, mistrzowie świata będą mogli już myśleć o następnej fazie mundialu.