MŚ, gr. F: Niemiecki spacer w Katowicach - relacja z meczu Niemcy - Chiny

Podopieczni Vitala Heynena bez większych problemów zgarnęli pełną pulę w spotkaniu z ekipą z Azji. Jedynie w drugim secie Chińczycy byli w stanie powalczyć do końca o zwycięstwo w partii.

Zespół z Azji do drugiej fazy mistrzostw świata w Katowicach podchodził z zerowym dorobkiem punktowym, więc przed meczem z Niemcami był w niezwykle trudnym położeniu. Początek spotkania przebiegał po dyktando naszych zachodnich sąsiadów, którzy tylko przez błędy własne prowadzili na pierwszej przerwie technicznej zaledwie trzema punktami. Po wznowieniu gry gracze Vitala Heynenena podkręcili tempo i po ataku Gyorgy Grozera i asie Lukasa Kampy wysunęli się na znaczne prowadzenie. Chińscy siatkarze dopiero po czasie otrząsnęli się i wyprowadzili ciosy w postaci zagrywki Zhi Yuana. Belgijski szkoleniowiec natychmiastowo poprosił o przerwę, czym wybił atakującego rywali z rytmu gry. W dalszej części seta gracze z Państwa środka mieli spore problemy w przyjęciu, co skrupulatnie wykorzystali przeciwnicy. Pod koniec partii poderwał się do ataku Weijun Zhong, ale Sebastian Schwarz plasem na podwójny blok przypieczętował prowadzenie swojej drużyny w pierwszej odsłonie gry.
[ad=rectangle]
Po zmianie stron Niemcy nie zdobywali punktów już tak łatwo, a rywal z Azji postawił nieco trudniejsze warunki. W ataku aktywny był środkowy Chunlong Liang, a ofensywa przestała już tylko opierać się na Yuanie i Zhongu. Chińczycy długo trzymali się tuż za plecami przeciwników, a po punktowych blokach swojego środkowego objęli prowadzenie. Podopiecznych Heynena ratował Grozer, który dał dwupunktową przewagę swojej ekipie na drugiej przerwie technicznej. Po wznowieniu gry siatkarze Guochen Xie nie zamierzali się poddawać i przy serwisie Wejiun Zhonga wciąż utrzymywali kontakt z niemieckim zespołem. W końcówce Chińczycy popełnili kilka prostych błędów, co bez litości wykorzystali Europejczycy.

Od początku trzeciego seta chińscy zawodnicy starali kontynuować dobrą grę z poprzedniej partii. Dopiero po pierwszej przerwie technicznej Azjaci zaczęli seryjnie mylić się w ataku, czym dostarczyli Niemcom sporą ilość punktów. Szczególnie nieskutecznością razili Liang oraz Daoshuai Ji. Zespół Heynena korzystał z prezentów rywali i sukcesywnie powiększał swoją przewagę. Chiny nie były w stanie zareagować na boiskowe wydarzenia i musiały uznać wyższość naszych zachodnich sąsiadów. Trzy punkty zapewnił Denis Kaliberda atakiem z szóstej strefy.

Niemcy - Chiny 3:0 (25:19, 25:22, 25:17)

Niemcy: Kampa, Grozer, Kaliberda, Schwarz, Bohme, Gunthor, Steuerwald (libero) oraz Schoeps, Westphal, Kuhner, Broshog

Chiny: Jiao, Ji, Zhong, Yuan, Liang, Geng, Ren (libero) oraz Kong (libero) oraz Li, Kou, Cui

Komentarze (0)