Rio 2016. Rzut oszczepem: pech Marii Andrejczyk. 2 centymetry od medalu!

Zawodniczka LUKS Hańcza Suwałki rozbudziła apetyty medalowe po występie w eliminacjach. W pierwszej próbie 20-letnia Maria Andrejczyk posłała oszczep na odległość 67,11 m. Poprawiła rekord życiowy o 3 metry i została numer jeden światowych list w tym roku.

W finale tak dobrze już nie było. Pierwszy, przyzwoity rzut, dał Polsce awans do ósemki i kolejne trzy próby w ścisłym finale. Nasza oszczepniczka musiała jednak niemal do samego końca drżeć o swój los. Z konkursu mogła wyrzucić ją m.in. utytułowana Niemka Linda Stahl. Wynik 61,92 m wystarczył ostatecznie do miejsca w ósemce.

Polka odpaliła w piątej próbie. Po raz pierwszy w konkursie była zadowolona ze swojego rzutu. Oszczep poleciał na odległość 64,78 m, co dało Andrejczyk trzecią pozycję. Z podium zepchnęła ją jednak rekordzistka świata Barbora Spotakova wynikiem lepszym o... 2 cm.

Ostatnia, dodajmy niezła próba (63,69 m), nie przyniosła już zmian w klasyfikacji. Polka w swoim debiucie na igrzyskach została czwartą oszczepniczką świata. Jeszcze kilka dni temu Andrejczyk była postacią anonimową. Wprawdzie nie udało się zbliżyć do rewelacyjnego wyniku z eliminacji, ale 64,78 m to i tak rezultat zdecydowanie lepszy od jej poprzedniego rekordu życiowego.

Złoty medal dla Chorwatki Sary Kolak, która do tej pory nie osiągała znaczących sukcesów na arenie międzynarodowej. Rewelacyjną 21-latkę próbowała jeszcze naciskać doświadczona Sunette Viljoen. Reprezentantka RPA jednak nie zbliżyła się do świetnego wyniku zwyciężczyni.

Rzut oszczepem kobiet:

ZOBACZ WIDEO Finał rzutu oszczepem: Daleki rzut Andrejczyk, zabrakło 2 cm do medalu!

{"id":"","title":""}