Rio 2016. Waldemar Wspaniały: Zawodnicy mają zaufanie do szkoleniowców

PAP / Leszek Szymański
PAP / Leszek Szymański

Zdaniem byłego szkoleniowca reprezentacji Polski pozostawienie w kraju Marcina Możdżonka nie wpłynie negatywnie na atmosferę u Biało-Czerwonych. - Zawodnicy ufają trenerom, z którymi zdobyli przecież mistrzostwo świata - zaznaczył Wspaniały.

Przed najważniejszą imprezą czterolecia sporych echem w mediach odbiły się powołania na zmagania w Brazylii duetu Stephane Antiga - Philippe Blain. Do Rio de Janeiro nie pojechał Marcin Możdżonek, a jego miejsce zajął Piotr Nowakowski, który w okresie przygotowawczym, z powodu długiej rehabilitacji po kontuzji, był daleki od swojej optymalnej dyspozycji.

- Znam tych chłopaków od lat i moim zdaniem taka decyzja szkoleniowców nie zburzy atmosfery w zespole - zapewnił Waldemar Wspaniały.

Reprezentacja Polski rywalizację w turnieju olimpijskim rozpocznie od starcia z Egiptem w sobotę 6 sierpnia. Na razie Biało-Czerwoni przebywają jeszcze w Belo Horizonte, gdzie przez ostatnie dni trenowali i rozegrali dwa sparingi z jedną z najlepszych ligowych drużyn na świecie Sadą Cruizero. Pierwszym pojedynek Polacy przegrali 2:3, ale w drugim - rozegranym w nocy z wtorku na środę czasu polskiego - triumfowali już 3:1.

- Do sparingów, zwłaszcza takich jak ten - bez udziału publiczności, zawsze podchodzę z dystansem. Biorąc pod uwagę same wyniki obu tych spotkań, widać jednak postęp. Forma idzie w górę, ale pierwsza prawdziwa weryfikacja nastąpi w fazie grupowej. Ważne jednak jest to, że kadrowicze na kilka dni przed rozpoczęciem turnieju mogą pracować w spokoju. Z tego co wiem ostatnio dużo czasu poświecili na trenowanie taktyki - przyznał były szkoleniowiec reprezentacji Polski.

ZOBACZ WIDEO Wszystkie siły na igrzyska, czyli bezpieczeństwo w Rio (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Turniej olimpijski w siatkówce halowej sprowadza się przede wszystkim do ćwierćfinału. To właśnie w tej fazie zawodów aktualnych mistrzów świata czeka prawdziwy test. Najprawdopodobniej ich rywalem będzie ktoś z czwórki: Brazylia, Włochy, Francja, USA.

- Byłoby idealnie, gdyby optymalna dyspozycja przyszła na ćwierćfinał i na pojedynki w strefie medalowej. Wierzę, że trenerzy tak zaplanowali przygotowania, by forma rzeczywiście była na czas. Miał temu służyć m.in. wcześniejszy wyjazd do Brazylii, by reprezentacja bez zgiełku medialnego mogła jeszcze potrenować kilka dni w Belo Horizonte - podkreślił rozmówca WP SportoweFakty.

Mimo że kluczowy dla walki o medale będzie ćwierćfinał, faza grupowa dla drużyny znad Wisły także ma duże znaczenie.

- W meczach grupowych trzeba zachować koncentrację przede wszystkim w starciach ze słabszymi rywalami. Przed czterema laty porażka z Australią (1:3 - przyp. red.) spowodowała przecież, że w ćwierćfinale zmierzyliśmy się z późniejszymi mistrzami olimpijskimi, reprezentacją Rosji i przegraliśmy 0:3 - przestrzegł Wspaniały, dodając: - W Rio de Janeiro w 1/4 finału zapewne trafimy na bardzo mocny zespół, dlatego w grupie nie możemy kalkulować, tylko starać się wygrywać, by złapać właściwy rytm przed kluczowym meczem w tym turnieju.

Kibice, którzy będą śledzić zmagania olimpijskie siatkarzy, muszą przygotować się na dużą dawkę emocji. Obecnie ta dyscyplina to nie tylko Brazylia. Realnych kandydatów do złota można wskazać przynajmniej sześciu.

- Przed nami wyjątkowe igrzyska, w których trudno wskazać zdecydowanego faworyta. W poprzednich latach prym w tej dyscyplinie wiedli Brazylijczycy i Rosjanie, ale teraz oprócz tych dwóch drużyn szanse nawet na złoto mają jeszcze Francuzi, Polacy, Włosi i reprezentacja USA - zakończyły szkoleniowiec, który w swojej karierze prowadził oprócz kadry także m.in. ligowe zespoły z Kędzierzyna-Koźla i Bydgoszczy.

Komentarze (0)