Na początek, w finale zmagań na 400 metrów stylem zmiennym kobiet, złoto zdobyła rekordzistka świata, zaledwie 17-letnia Summer McIntosh. Kanadyjka wyprzedziła Amerykankę Katie Grimes aż o 5,69. Brąz także dla reprezentacji USA (wywalczyła go Emma Weyant).
Bardzo ciekawie na pływalni było w rywalizacji finałowej na 200 m stylem dowolnym. Pierwszy medal na tych igrzyskach - i to od razu złoty - wywalczyła reprezentacja Rumunii. To za sprawą Davida Popoviciego, który o dwie setne sekundy pokonał Brytyjczyka Matthew Richardsa, a o siedem setnych sekundy Amerykanina Luke'a Hobsona.
W finale rywalizacji na 100 metrów stylem grzbietowym nie oglądaliśmy żadnego reprezentanta Polski, bo Ksawery Masiuk pożegnał się z tą konkurencją w niedzielnym półfinale. W finale zaś równych sobie nie miał rekordzista świata na tym dystansie - Thomas Ceccon. Na metę dopłynął jako pierwszy, z czasem 52,00, wyprzedzając Chińczyka Jiayu Xu i Amerykanina Ryana Murphy'ego.
Następnie na tym samym dystansie, choć stylu klasycznym, do walki o medale przystąpiły panie. Po złoto sięgnęła Tatjana Smith z RPA, która tym samym zdobyła pierwszy złoty medal dla swojego kraju w tej konkurencji od 1996 roku. Srebro wywalczyła Chinka Tang Qianting, a brąz Mona McSharry z Irlandii.
Na koniec wielkie powody do radości mieli Australijczycy. I to podwójne. W rywalizacji na 200 metrów stylem dowolnym kobiet zgarnęli bowiem dublet. Złoto zdobyła Mollie O’Callaghan, która czasem 1:53,27 ustanowiła nowy rekord olimpijski. Srebro zgarnęła jej koleżanka z kadry - Ariarne Titmus, a z brązu cieszyła się przedstawicielka Hongkongu - Siobhan Bernadette Haughey.
ZOBACZ WIDEO: O medalu Polki dowiedzieli się z... X-a. Dziennikarz odsłonił kulisy