Adam Małysz: Wkładam na siebie, ile tylko mogę, ale twarz totalnie mi odmarzała

- Największym problemem w Pjongczangu jest pogoda. Ubieram na siebie, ile tylko mogę, bo trzeba długo stać pod skocznią. Skoczkowie na górze przez większość czasu stoją w cieple. My mamy gorzej. Jak stoi się na dole skoczni, to człowiek nie wykonuje zbyt wielu ruchów. Powiem szczerze, że w sobotę twarz totalnie mi odmarzała - mówi dyrektor PZN ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej Adam Małysz, rozmawiając w Pjongczangu z reporterem WP SportoweFakty Michałem Bugno.

Komentarze (13)
avatar
Patrykowski
12.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wyluzujcie.... 
Bogdan Drewek
12.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Bodzio Adam bierz sie do roboty, bo jak tak dalej pójdzie to ani premii, ani sniadania u Prezydenta nie będzie 
Bogdan Drewek
12.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Adam, jak tak dale pojdzie, to premii nie bedzie i sniadania u Prezydenta tez nie 
avatar
Ryszard Kocur
12.02.2018
Zgłoś do moderacji
4
7
Odpowiedz
Największa gwiazda na olimpiadzie to Małysz.Już nie idzie na niego patrzeć.Ten to ma parcie na szkło. 
avatar
Andreas Hendzel
12.02.2018
Zgłoś do moderacji
4
3
Odpowiedz
Nie marudzic już tutaj. PKOL wysłał też na igrzyska księży by się modlili za zwycięstwa i medale :)