Dawid Góra: Polacy nie przegrali srebrnego medalu. Oni wygrali brąz (komentarz)

Getty Images / Matthias Hangst / Staff / Na zdjęciu od lewej: Maciej Kot, Stefan Hula, Dawid Kubacki i Kamil Stoch
Getty Images / Matthias Hangst / Staff / Na zdjęciu od lewej: Maciej Kot, Stefan Hula, Dawid Kubacki i Kamil Stoch

Pierwszy w historii medal olimpijski drużyny skoczków. I to wygrany w cuglach - z niemal stupunktową przewagą nad czwartym zespołem. Tutaj nie może być mowy o niedosycie.

Jeszcze przed konkursem drużynowym wszelkie analizy wskazywały na brązowy krążek dla podopiecznych Stefana Horngachera. Medal był więc niemal obowiązkiem. Same zawody pokazały, że prognozowania były słuszne. Skoczkowie dali kibicom jednak jeszcze więcej, bo niesamowite emocje. Walka z Niemcami trwała do samego końca, a to przed konkursem wcale nie było takie oczywiste.

Presja walki nie tylko o swoje wyniki, ale także całej drużyny, okazała się nie mieć dla naszych skoczków większego znaczenia. Psychicznie silny jest nie tylko Kamil Stoch, ale cała nasza drużyna, co świetnie wróży na bliską przyszłość. Jeśli każdy skakał na swoim najwyższym poziomie, nikt, nawet w niewielkiej części, nie zepsuł swojego skoku, to o niedosycie nie może być mowy. Aby wygrać z Niemcami, musielibyśmy liczyć na potknięcie rywali. A w sporcie to własne osiągi są najważniejsze, bo nikt nie pracuje za przeciwników.

Bilans igrzysk, jeśli chodzi o skoczków, to obrona mistrzowskiego tytułu w konkursie indywidualnym, dzięki czemu Kamil Stoch przeszedł do historii jako trzeci skoczek w dziejach, któremu udała się ta sztuka. To także medal w konfrontacji drużynowej, a to Polakom nie udało się nigdy dotąd. Do tego trzeba dorzucić zawód w konkursie na skoczni normalnej, ale tam rywalizacja wyglądała niemal groteskowo. Zmagania z fatalnymi warunkami zrzuciły wyniki na dalszy plan.

Co ważne, mam wrażenie, że wielu kibiców, także tych niedzielnych, podziela moją opinię. Koniec z narzekaniem, że w pierwszym konkursie Stefan Hula i Stoch nie stanęli na podium, a w drużynówce nie było srebra. Prawie każdy widzi, ile historycznych sukcesów ekipa Horngachera wywalczyła w półtora tygodnia. I za to ogromne brawa. Dla zawodników i dla kibiców.

Pozostałe komentarze tego autora

ZOBACZ WIDEO Największa sensacja Zimowych Igrzysk Olimpijskich? "Takie przypadki są potwornie rzadkie"

Źródło artykułu: