Piotr Żyła nie wierzy w udział w konkursie drużynowym: To dla mnie koniec igrzysk

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Piotr Żyła
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Piotr Żyła

Piotr Żyła może mówić o sporym pechu. Nie załapał się do polskiej czwórki na konkurs indywidualny w Pjongczangu i nie ma już złudzeń. - To dla mnie koniec igrzysk - przyznał.

Trener Stefan Horngacher przedstawił swoją decyzję po treningu. Nie ma tu zaskoczenia, bo 31-latek nie prezentował ostatnio wysokiej dyspozycji. Kamil Stoch, Stefan Hula, Maciej Kot oraz Dawid Kubacki osiągali lepsze rezultaty i właśnie oni powalczą o medale na dużej skoczni.

- Dla mnie IO się skończyły, zanim się zaczęły, ale bywa i tak. Sezon się nie skończył, także pozdrowienia z CiangaPonga - napisał na Instagramie nieco żartobliwie Piotr Żyła.

Jego słowa to nie do końca prawda. Skoczek wciąż ma szansę na udział w konkursie drużynowym. Nie jest ona wprawdzie zbyt duża, ale niewykluczone, że doświadczony zawodnik jeszcze przystąpi do olimpijskiej rywalizacji. Jest też pierwszym rezerwowym na wypadek kontuzji któregoś z kolegów.

ZOBACZ WIDEO Michał Bugno z Pjongczangu: Za każdym z polskich skoczków ciągną się koreańskie demony

Źródło artykułu: