W ostatnich latach polski sprint mężczyzn opierał się tylko na Macieju Starędze, który wiele razy doskonale spisywał się w technice dowolnej. W stylu klasycznym w Pjongczangu trudno było się spodziewać po nim dobrego wyniku, jednak mimo wszystko jego awans do czołowej trzydziestki mógł być realny.
Tymczasem Staręga był dopiero 39. w eliminacjach, ale w ćwierćfinale i tak zobaczyliśmy naszego reprezentanta. Wielką sensację sprawił bowiem Kamil Bury, który pomyślnie przeszedł przez kwalifikacje mając do tej pory za sobą zaledwie dwa starty w Pucharze Świata kończone na miejscach w siódmej i ósmej dziesiątce.
W ćwierćfinale 22-latek przez chwilę był czwarty, ale ostatecznie musiał uznać wyższość bardzo utytułowanych rywali. W klasyfikacji końcowej zajął 30. miejsce, które jako takie jest wprawdzie odległe, jednak dla zawodnika bez żadnego doświadczenia i tak jest sukcesem oraz powodem do zadowolenia. W kwalifikacjach odpadło bowiem wielu znanych narciarzy, którzy uplasowali się w nich za Burym.
Finał potoczył się pod dyktando Johannesa Hoesflota Klaebo. Genialny 21-latek, który prowadzi w Pucharze Świata, powetował sobie nieudany skiathlon, w którym nie zdobył medalu. Na podbiegach zaprezentował taką siłę, że bez problemów wywalczył złoto.
Srebrny medal przypadł Federico Pellegrino, a brązowy Aleksandrowi Bolszunowowi. To właśnie narciarz z Rosji najdłużej walczył z Klaebo, ale ostatecznie musiał uznać wyższość jeszcze rywala z Włoch. Mimo to brąz i tak jest dużym sukcesem dla rówieśnika zwycięskiego Norwega, kolejnego 21-latka.
Wyniki:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Czas |
---|---|---|---|
1 | Johannes Hoesflot Klaebo | Norwegia | |
2 | Federico Pellegrino | Włochy | |
3 | Aleksander Bolszunow | OAR | |
4 | Paal Golberg | Norwegia | |
5 | Oskar Svensson | Szwecja | |
6 | Ristomatti Hakola | Finlandia | +20,7 |
30 | Kamil Bury | Polska | |
39 | Maciej Staręga | Polska |
ZOBACZ WIDEO Mocne słowa Adama Małysza o konkursie w Pjongczang. "Ma pełne prawo, żeby tak powiedzieć"