Koreańskie fanki oszalały na punkcie polskich skoczków. Kamil Stoch: Jest mi bardzo miło, że mamy takich kibiców

Getty Images / Andreas Rentz/ / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Getty Images / Andreas Rentz/ / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Podczas czwartkowych kwalifikacji do konkursu olimpijskiego na skoczni normalnej w Pjongczangu grupa koreańskich fanek z flagą Polski głośno dopingowała naszych skoczków. - Jest mi bardzo miło, że mamy takich kibiców - skomentował to Kamil Stoch.

Polscy skoczkowie mają fanów nie tylko nad Wisłą. Podczas kwalifikacji do sobotniego konkursu grupa koreańskich fanek z flagą Polski żywiołowo reagowała na skoki Polaków, a po zakończeniu rywalizacji długo czekała aż Kamil Stoch pojawi się w okolicach trybuny.

- Cieszę się i jest mi bardzo miło, że mamy takich kibiców - powiedział nam Kamil Stoch chwilę po tym, jak Koreanki entuzjastycznie przywitały go w mix-zonie.

Koreańskie fanki oszalały na punkcie polskich skoczków
Koreańskie fanki oszalały na punkcie polskich skoczków

W trakcie kwalifikacji Kamil Stoch oddał skok na 104 metry i zajął drugie miejsce - za Andreasem Wellingerem.

- Staram się skakać na tyle, ile potrafię. Wiem, że ciągle stać mnie na jeszcze lepsze skoki, ale i tak czerpię wielką radość z tego, że tu jestem. Czuję się dobrze przygotowany i mogę robić to, co lubię. A poprawić mogę jeszcze wyczucie czasu odbicia oraz pozycję najazdową. Będę nad tym pracował - podkreślił Kamil Stoch, który w Pjongczangu nie narzeka na nudę.

- Tutaj dni lecą szybko. Mamy swoje zajęcia. Ja na przykład w wolnym czasie czytam książki. Generalnie bardzo mi się tu podoba. Warunki są na dobrym poziomie, jest dobre jedzenie. Jest pozytywnie - ocenił polski skoczek.

Kamil Stoch nie żałuje, że skoczkowie nie wezmą udziału w sobotniej ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich. - Nie wiem, czy chciałbym w tym uczestniczyć. Słyszałem różne opinie. Jedni mówią, że jest super, a inni, że stoi się kilka godzin i nic się nie widzi. Sam nie mam swojej opinii, bo jeszcze na takim otwarciu nie byłem - przyznał Kamil.

Lider polskiej reprezentacji cieszy się, że pozostali zawodnicy z polskiej drużyny skaczą na wysokim poziomie. W kwalifikacjach Dawid Kubacki był trzeci, Stefan Hula dziewiąty, a Maciej Kot jedenasty.

- To super, że cała drużyna skacze na wysokim poziomie. Zawsze jest raźniej. Cieszę się, że u chłopaków owocuje to, co przepracowali na treningach. Mam nadzieję, że w konkursie będą równe warunki i będziemy mogli rywalizować na wysokim poziomie - podkreślił Kamil Stoch, którego na igrzyskach w Pjongczangu osobiście wspiera żona Ewa, która podjęła współpracę z Eurosportem.

- Obecność Ewy w Pjongczangu mi pomaga. Zawsze jest miło spotkać najbliższą osobę i chociaż przez chwilę z nią pobyć - zakończył.

Z Pjongczangu Michał Bugno 

Autor na Twitterze:

ZOBACZ WIDEO: Apoloniusz Tajner: Każdy z naszych czterech skoczków może wskoczyć na podium w Pjongczangu

Komentarze (10)
avatar
woj28
9.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie szaleją! To pomysł organizatorów imprezy. 
avatar
Jarek Witkowski
9.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
właśnie zaczyna się zimowa olimpiada, piłkarze wyjdą na boiska, odpoczną w czerwcu i lipcu kiedy trawa jest zbyt gorąca 
avatar
Młody wilk
9.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
bedzie egzotyczne gibanko. 
avatar
Janusz Gajos
9.02.2018
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Przynajmniej nie piszą mazakiem po flagach. O ile ładniej wygląda taki doping niż naszych "rodzimych" kibiców którzy muszą nazwę każdej pipidówy wypisać na fladze. 
avatar
yes
8.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
A ja napisałem wcześniej (usunięto chyba), że Koreanki grają przypisane im role.
Teraz dodam, że nie jest to złe i świadczy o dobrej organizacji imprezy. Przecież nie jest to złe :)
Pamiętam, ż
Czytaj całość