Denis Tot w nocy ze środy na czwartek nieprzytomny został przewieziony do szpitala w Skopje, w stolicy Macedonii Północnej. Lekarze nie byli w stanie uratować pacjenta. Chorwacki szczypiornista miał 27 lat - poinformował portal rtl.hr.
Sprawa budzi duże emocje w bałkańskich mediach z powodu sprzecznych doniesień. Według oświadczenia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Macedonii Północnej, sportowiec został przyjęty do Centrum Klinicznego SIA Skopje w czwartek o 4:11 rano.
Nie stwierdzono widocznych śladów przemocy. Prawdopodobną przyczyną śmierci - wg wstępnej oceny medyków - mógł być upadek i uderzenie głową o krawężnik.
"Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że bliskie osoby piłkarza - spoza kręgu rodzinnego - twierdzą, że Tot został pobity w klubie nocnym "Privilege". Nagrania z monitoringu zostały jednak skasowane, żeby nie można było uzyskać dowodów przestępstwa" - czytamy z kolei w portalu vecernji.hr.
Tot kilka lat temu był uznawany za jeden z największych talentów w Chorwacji. Ostatnio był zawodnikiem klubu Butel Skopje. W swojej karierze zawodniczej występował w takich zespołach jak, m.in. Bjelovar, Porec, Ademar Leon i HC Bruck.
Zobacz:
Nie żyje 21-latek. Tragedia w trakcie meczu
Gwiazdy Premier League w szoku. Nie żyje były piłkarz