Świetny mecz i wielkie emocje w Opolu. W Stegu Arenie działy się rzeczy niemożliwe

WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: zawodnicy KPR-u Gwardii Opole
WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: zawodnicy KPR-u Gwardii Opole

W piątkowy wieczór w Opolu działy się rzeczy niemożliwe. W spotkaniu pełnym zwrotów akcji, KPR Gwardia wygrała po karnych z Piotrkowianinem. Wcześniej dwukrotnie goście odrabiali wysokie straty.

Przed piątkowym spotkaniem obie drużyny miały swoje cele. Piotrkowianin liczył na przełamanie serii trzech porażek z rzędu i odskoczenie kąsającym ich rywalom, natomiast mający w tym sezonie duże problemy kadrowe zawodnicy z Opola mogli zarówno zrobić kolejny krok do czołowej ósemki, jak i zbliżyć się do Piotrkowianina na zaledwie dwa punkty różnicy.

Od początku meczu przeważał zespół z Opola, który szybko wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. Kibice zgromadzeni w opolskiej Stegu Arenie patrzyli przede wszystkim na Mateusza Jankowskiego, który przed tym meczem miał na swoim koncie 998 bramek w PGNiG Superlidze. Opolski obrotowy dołączył do "Klubu 1000" w 13. minucie, rzucając bramkę na 6:4, po czym wybuchł radością.

Mecz był bardzo energetyczny, o czym świadczą choćby żółte kartki, którymi do przerwy ukarani zostali zarówno Bartosz Jurecki, który musiał być w pewnym momencie powstrzymywany przez swój sztab, gdy był bliski wyskoczenia w kierunku ławki gości, jak i Rafał Kuptel. Ławki rezerwowych mocno "żyły", gorąco było też na parkiecie. Gdy w 22. minucie trafił Maciej Zarzycki, Gwardia prowadziła już 12:7.

ZOBACZ WIDEO: Piękna miss Euro wbiła szpilkę gwiazdorowi Szwecji

Piotrkowianin jednak nie odpuszczał. Przełamał się Marcin Matyjasik, który w krótkim czasie wykorzystał dwa doskonałe podania ze środka rozegrania, zmniejszając straty swojej drużyny do trzech bramek różnicy. Gościom mocno pomogło też wejście Damiana Chmurskiego, który sprawiał dużo problemów opolskiej ofensywie. Przed przerwą jednak ponownie zaczęli przeważać zawodnicy Gwardii i po rzucie Macieja Zarzyckiego na 10 sekund przed syreną, wygrali I połowę 15:10.

Piotrkowianie zaczęli drugą połowę od gry w przewadze, co po kolejnych dwóch karach mocno utrudniło grę Gwardii. Gdy dwa kontrataki z rzędu wykorzystał Jan Stolarski, w 35. minucie było już tylko 16:15! Gwardia nie mogła sobie poradzić i trener Kuptel poprosił o czas. Dobrą wiadomością dla opolan było to, że w końcu wygrzebali się z gry w osłabieniu. Kolejną bramkę rzucił jednak Piotr Swat i w 36. minucie mecz zaczął się od nowa.

Gdy wydawało się, że Piotrkowianin musi zrobić jeszcze tylko jeden drobny krok do tego, by wyjść na prowadzenie. Dla opolan to, co działo się w ciągu kilku poprzednich minut, to było jednak zbyt wiele. W ciągu trzech minut Gwardia zdobyła cztery bramki i gdy trafił Maciej Fabianowicz, było 20:16. Ponownie to drużyna z Opola przejęła kontrolę nad meczem.

Piotrkowianin się nie poddawał i szybko drużyna Bartosza Jureckiego znów zaczęła zmniejszać straty. Gdy kontratak wykorzystał Piotr Swat, na 5 minut przed końcem było 29:28! W kluczowym momencie do bramki Piotrkowianina wszedł Artur Kot i obronił piłkę. Karnego wykorzystał Matyjasik i na 3,5 minuty przed końcem było 29:29!

Po długim ataku, akcji nie wykończył skutecznie Maciej Zarzycki, kolejną akcję wykorzystał Swat i na 90 sekund przed końcem, po raz pierwszy w tym meczu Piotrkowianin wyszedł na prowadzenie. Goście kończyli spotkanie w osłabieniu, gdyż karę za faul otrzymał Antoni Doniecki. Bardzo ważną bramkę rzucił Mateusz Morawski. Bartosz Jurecki poprosił o czas, ale po długiej akcji błąd popełnił Piotr Jędraszczyk, zagrywając na pamięć do Piotra Swata, który zbiegł już do zmiany. Opolanie mieli 13 sekund na ostatnią akcję, ale nie oddali celnego rzutu.

O wszystkim zadecydowały rzuty karne, w których też działy się rzeczy niemożliwe. Adam Malcher ani razu nie skapitulował. Opolanie wygrali 3:0 i dopisali dwa punkty do ligowej tabeli.

KPR Gwardia Opole - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 30:30 k. 3:0 (15:10)

KPR Gwardia: Malcher (3/17 - 18%), Ałaj (3/14 - 21%) - Mauer 7, Zarzycki 4, Monczka 4, Morawski 4, Sosna 3, Fabianowicz 3, Klimków 2, Jankowski 2, Scisłowicz 1.
Karne: 1/1.
Kary: 18 min. (Klimków 6 min. - cz.k., Jankowski 4 min., Fabianowicz, Morawski, Monczka - po 2 min.).

Piotrkowianin: Ligarzewski (1/10 - 10%), Chmurski (7/27 - 26%), Kot (1/2 - 50%) - Stolarski 7, Swat 7, Matyjasik 5, Babicz 4, Surosz 2, Jędraszczyk 2, Pacześny 1, Mosiołek 1 oraz Doniecki, Pożarek, Wawrzyniak.
Karne: 2/3.
Kary: 8 min. (Stolarski 4 min., Surosz, Doniecki - po 2 min.).

Źródło artykułu: