Coraz więcej głosów poparcia dla spadków w Superlidze. "Musi być rywalizacja"

WP SportoweFakty / KUBA HAJDUK / Na zdjęciu: Piotr Frelek
WP SportoweFakty / KUBA HAJDUK / Na zdjęciu: Piotr Frelek

Na marcowym posiedzeniu zarządu PGNiG Superligi z kierownictwem ZPRP w Polsce oraz prezesami wszystkich klubów-spółek, podjęto decyzję o przywróceniu spadków od następnego sezonu. Są już głosy poparcia tej decyzji.

Liga Zawodowa PGNiG Superligi Mężczyzn po raz pierwszy wystartowała w sezonie 2016/2017. Podjęto wówczas decyzję, że zostanie ona zamknięta (brak spadków) na trzy najbliższe lata. Miało to na celu pomoc klubom w spokojnym budowaniu drużyn i poukładania spraw okołosportowych. Decyzję tę jednak zmieniono, co wywołało dyskusję na ten temat.

- Uważam, że powinny być spadki - stwierdził bez wahania Piotr Frelek. Trener Sandra Spa Pogoni zwrócił uwagę na jeszcze jedną kwestię. - Oczywiście to, że ich nie było, pozwoliło na wypróbowanie wielu młodych zawodników, którzy pokazali się w tej lidze. To był fajny ruch. Nie twierdzę, że nie. Niemniej dla mnie, jako dla zawodnika, który trochę biegał po boisku i jako trenera także, sądzę, że powinny wrócić. Wtedy jest to całkowicie inna gra, inny stres, z którym dużo trudniej sobie poradzić - dodał szkoleniowiec.

Podobny głos w tej sprawie zabrał również Paweł Biały. - Z jednej strony dobrze, bo musi być rywalizacja - przyznał prezes Portowców. - Dwa lata mieliśmy czas na wdrożenie młodych utalentowanych zawodników. W trzecim roku już tego nie będzie. Z drugiej strony nie możemy czekać pięć lat. Jak każda dyscyplina, walczymy o kibiców - podał dość istotny argument za.

- Jeżeli nie będzie współzawodnictwa i nie staniemy się ciekawszym produktem, kibice nie będą chcieli tego oglądać. Dla nich więc lepiej, dla prezesów, działaczy, niektórych oczywiście, to gorsze rozwiązanie - podsumował Biały.

Przyszły sezon będzie się różnił od obecnego nie tylko dlatego, że przywrócono widmo opuszczenia najwyższej klasy rozgrywkowej. System rozgrywek w Superlidze ma być uproszczony. Trwają w tej kwestii rozmowy. Niewykluczone, że zagra w niej mniejsza liczba zespołów.

ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka chwali rywalkę po wygranej na PBN: Mocna szczęka, twarda dziewczyna

Komentarze (11)
avatar
chejter
24.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ciekawe jak bedą wyglądały awanse z I ligi w powiązaniu z wymogami licencyjnymi ( wymagany budżet minimalny i np. wymagania dotyczące posiadanej infrastruktury - sala ) ??? 
kip
24.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszyscy chwalą Bundesligę. Więc może za jej przykładem 18 drużyn. Wtedy jest szansa , że w klubach mniej zamożnych będą grali młodzi Polacy.A tak zawęzi się ich liczbę (zawodników) w najwyższej Czytaj całość
avatar
Czaszki
24.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mniejsza niż 16 liczba zespołów Superligi to mniej wypromowanych i wypróbowanych polskich młodych zawodników! Jeżeli mamy za kilka lat coś znaczyć w Europie, to z pewnością powinno zostać 16 ze Czytaj całość
avatar
Złoty Bogdan
24.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Szesnaście drużyn to za dużo, potem wychodzą takie kwiatki, że liga gra w styczniu podczas trwania mistrzostw świata czy też Europy. Spadki też muszą być, żeby była rywalizacja, bo inaczej prez Czytaj całość
avatar
Czarcik
24.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To, że spadki z ligi powinny być, to jest taka "oczywista oczywistość". Inaczej. jak ten sezon pokazał dla połowy ligi skończył się sezon. Ale trzeba przyznać, że zamknięcie ligi na pewno miało Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści