PGNiG Superliga: Pogoń z pierwszym wyjazdowym zwycięstwem. Trzy czerwone kartki w Legionowie

WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: drużyna Sandra Spa Pogoni Szczecin
WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: drużyna Sandra Spa Pogoni Szczecin

W 24. kolejce PGNiG Superligi KPR Legionowo przegrał z Sandra Spa Pogonią Szczecin 25:27. Ekipa z Pomorza Zachodniego po raz pierwszy triumfowała poza własnym obiektem. Meczu nie dokończyło łącznie aż trzech graczy (czerwone kartki).

Najbliżej zwycięstwa szczecinianie byli w meczu w Lubinie. W 13. kolejce Superligi Sandra Spa Pogoń zremisowała po 60 minutach 31:31, ale po rzutach karnych lepsi okazali się być szczypiorniści Zagłębia. Gdyby rzut karny wykorzystał wówczas Wojciech Jedziniak, Portowcy mieliby na swoim koncie już pierwszy triumf poza własną halą. Doczekali się jednak tego w meczu przeciwko KPR-owi.

Pierwszą połowę kibice spod Warszawy zapamiętają głównie przez dwie czerwone kartki. Sędziowie najpierw pokazali ją Romanowi Bereżnemu, a po minucie to samo spotkało Franci Brinoveca. Tymczasem mecz miał wyrównany przebieg. Choć
sam początek był dość nerwowy, co odbiło się na skuteczności w obu ekipach. Po kwadransie rywalizacji tablica świetlna wskazała stan 6:5. Od 17. minuty gospodarze wyraźnie się zacięli. Dwa karne wykorzystał w tamtym czasie Paweł Gawęcki i wydawało się, że już jest nieźle (8:6).

Dziewięciominutowy przestój wiele jednak miejscowych kosztował. Sygnał dał Paweł Krupa, a pociągnął na prawym skrzydle Wojciech Jedziniak. Serię pięciu ciosów szczecinian zatrzymał dopiero Paweł Kowalik. Miejscowi podreperowali swój dorobek jeszcze przed przerwą, wykorzystując przewagę liczebną. Wcześniej na ławkę kar powędrował bowiem Adam Wąsowski. Stanęło więc na 11:12. Trener Marcin Smolarczyk miał sporo uwag do swoich graczy w szatni. Jego drużyna nie grała na miarę jego oczekiwań.

Po 40 minutach miejscowi przegrywali 15:18. Nic nie wskazywało, żeby nagle wszystko mogło się zmienić. Tym razem problem dopadł gości ze Szczecina. W dodatku stracili oni jeszcze Mateusz Zaremba, który musiał odpoczywać na ławce kar. W ciągu kilku chwil legionowianie nie dość, że doprowadzili znów do remisu, zyskali nawet dwa gole przewagi. Świetnie w tamtym czasie prezentował się Kamil Ciok. Wydawało się, że Pogoni trudno będzie wytrzymać trudy tego pojedynku.

Z tego zadania szczecinianie wywiązali się jednak bardzo dobrze. Dwie bomby Patryka Biernackiego i wykorzystany karny przez Krysiaka znów dał remis po 22. Można już było zakładać, że jedna, góra dwie akcje mogą być w tym meczu decydujące. I tak się właśnie stało. Goście zachowali koncentrację do ostatnich chwil i zdołali wywieźć trzy cenne dla siebie punkty. Warto przy tym wspomnieć, że na trzy sekundy przed końcem czerwony kartonik obejrzał także Kacper Adamski.

KPR Legionowo - Sandra Spa Pogoń Szczecin 25:27 (11:12)

KPR: Krekora, Wyrozębski - Adamski 6 (1/1), Ciok 5 (0/1), Gawęcki 6 (5/5), Niedziółka, Brinovec 1, Grabowski, Ignasiak, Kowalik 1, Suliński 2, Rutkowski 4.
Karne: 6/7
Kary: 16 min. (Gawęcki, Ciok - 4 min., Adamski, Kowalik, Ignasiak, Brinovec - 2 min.)
Czerwone kartki: Kacper Adamski w 60. minucie i Franci Brinovec w 18. minucie.

Sandra Spa Pogoń: Zapora 1, Teterycz, Bartosik - Bereżny, Biernacki 3, Krupa 5, Matuszak 2, Zaremba 1, Fedeńczak 1 (0/1), Jedziniak 5, Krysiak 7 (4/4), Radosz 1, Bosy 1, Wąsowski.
Karne: 4/5
Kary: 14 min. (Wąsowski, Biernacki - 4 min., Bereżny, Krysiak, Zaremba - 2 min.)
Czerwona kartka: Roman Bereżny w 17. minucie.

Sędziowie: Kamrowski (Cedry Wielkie), Wojdyr (Gdańsk).
Widzów: 400.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: beniaminek nie zwalnia tempa - Energa MKS Kalisz rozbiła Sandra Spa Pogoń Szczecin

Komentarze (0)