W 11. minucie Wybrzeże prowadziło 4:0, a piotrkowski zespół nie miał pomysłu na to jak sforsować defensywę gości. Strzelecką niemoc przełamał dopiero Marcin Tórz. Po kwadransie było 2:6 i dopiero w tym momencie Piotrkowianin wskoczył we właściwe tory. Przewaga gdańszczan zaczęła topnieć, a tuż przed przerwą do remisu, z rzutu karnego, doprowadził Tórz.
Drugą połowę spotkania piotrkowski zespół rozpoczynał w podwójnej przewadze i był przy piłce. Wydawało się, że musi wyjść na pierwsze prowadzenie. Stało się inaczej. Faul w ataku Artura Urbańskiego wykorzystali goście, którzy za sprawą Damiana Kostrzewy zdobyli pierwszego gola po zmianie stron. Kostrzewa rzucił sześć z siedmiu bramek Wybrzeża w pierwszym kwadransie drugiej części gry i przyjezdni prowadzili 19:17. Piotrkowianin miał szanse odrobić straty, ale zabrakło skuteczności. Drogi do bramki nie potrafili znaleźć prowadzący grę: Stanisław Makowiejew, Filip Surosz i Szymon Woynowski. Rzutu karnego nie wykorzystał także Tórz. Wybrzeże wygrało ostatecznie różnicą czterech trafień - 25:21, a piotrkowscy zawodnicy schodzili z boiska z opuszczonymi głowami.
- Nie można wygrać meczu, który tak fatalnie rozpoczynamy. Później znów gonimy i źle rozpoczynamy drugą połowę. Po meczu w Płocku wydawało się, że zespół dostał impuls i uwierzył w siebie. Dziś popełniliśmy za dużo błędów. Musimy szybko się pozbierać, bo w środę czeka nas kolejny mecz ze Stalą Mielec - powiedział po meczu Dmytro Zinchuk.
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - Wybrzeże Gdańsk 21:25 (12:12)
Piotrkowianin: Schodowski, Procho - Mróz 6, Urbański 2, Woynowski, Iskra 3, Góralski 4, Surosz 2, Andreou, Pożarek, Achruk, Makowiejew 1, Tórz 2, Pacześny 1, Rutkowski.
Rzuty karne: 2/4.
Kary: 0 min.
Wybrzeże: Pieńczewski - Podobas, Kornecki, Bednarek 1, Komarzewski, Sulej 1, Rogulski 3, Prymlewicz 3, Kondratiuk 5, Wróbel 1, Adamczyk, Kostrzewa 11.
Rzuty karne: 3/5.
Kary: 8 min (Sulej, Rogulski, Prymlewicz, Wróbel).
Sędziowali: Andrzej Chrzan, Michał Janas (Tarnów).
Widzów: 600.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: beniaminek nie zwalnia tempa - Energa MKS Kalisz rozbiła Sandra Spa Pogoń Szczecin