Kilka miesięcy temu Gwardziści - pewniacy do sukcesu - sensacyjnie wrócili z Elbląga na tarczy. Identyczny scenariusz był o krok. Meblarze zagrali bardzo dobre 30 minut i postraszyli przeciwników.
Posterunek Adama Malchera od początku spotkania bombardowali Jakub Moryń i Mikołaj Kupiec, karne pewnie egzekwował Filip Koper, ale najciekawsze wydarzyło się tuż przed przerwą. Dwie bramki Adama Nowakowskiego wyprowadziły Meble na prowadzenie 13:10. Kolegom pomagał także bardzo dobrze dysponowany Paweł Kiepulski.
Opolanie od razu zabrali się za odrabianie strat. Sygnał do walki dał Antoni Łangowski. Po jednym z jego trafień Gwardia doprowadziła do remisu 15:15. Między słupkami rozgrzał się Malcher - reprezentant Polski spisywał się tak dobrze, że przez 20 minut drugiej części Meblarze zdołali go pokonać jedynie dwa razy.
Gwardia już nie zwolniła tempa i dorżnęła watahę. Bramka Łangowskiego dała jego zespołowi prowadzenie 20:17, a zwycięstwo przypieczętowały dwa gole Michała Lemaniaka.
Meble Wójcik Elbląg - KPR Gwardia Opole 20:23 (13:10)
Meble Wójcik: Kiepulski - Janiszewski 3, Nowakowski 2, Olszewski, Adamczak 2, Netz, Moryń 6/1, Kupiec 3, Tórz, Koper 4/2
Karne: 3/4
Kary: 8 min. (Janiszewski - 4 min, Moryń, Koper - po 2 min.)
Gwardia: Malcher - Lemaniak 5/1, Siwak 2, Łangowski 5, Mokrzki 4, Dementiew 2, Jankowski 2, Zadura, Mauer 2/1, Morawski 1
Karne: 2/3
Kary: 8 min. (Łangowski - 4 min., Zadura i Dementiew - po 2 min.)
Sędziowali: Dariusz Mroczkowski, Jakub Mroczkowski (Sierpc)
Widzów: 350
ZOBACZ WIDEO Real Madryt znowu stracił punkty. Zobacz skrót meczu z Real - Levante [ZDJĘCIA ELEVEN]