MŚ 2017 juniorów. Argentyna pokonana! Polacy wykonali pierwsze zadanie

Materiały prasowe / IHF
Materiały prasowe / IHF

Nerwowy, ale udany start polskich juniorów na mistrzostwach świata w Gruzji. We wtorkowe przedpołudnie, Biało-Czerwoni pokonali mistrza strefy Panamerykańskiej Argentynę 26:22 (13:10). Kolejny mecz zagrają w czwartek. Rywalem Brazylia.

Polacy zwycięstwo wydarli rywalom w końcówce, choć nie musieliby tego robić, gdyby nie fatalny pierwszy kwadrans drugiej połowy. Argentyńczycy z nawiązką odrobili wtedy trzybramkową stratę i w 46. minucie prowadzili nawet 17:16. Finisz, tak jak zresztą cała pierwsza połowa, należał jednak do Biało-Czerwonych.

Drużyny Dariusza Tomaszewskiego w Gruzji miało w ogóle nie być, bo na zeszłorocznym Euro w Chorwacji - będącym jednocześnie kwalifikacjami do obecnych mistrzostw - kadra zajęła dopiero 13. miejsce. Do wywalczenia awansu zabrakło jej dwóch pozycji. Ale uśmiechnęło się do niej szczęście.

Dwa tygodnie przed startem mistrzostw, z udziału w turnieju wycofała się Wenezuela. IHF zaczął szukać zastępstwa. Pierwszeństwo miały federacje z Panameryki, ale żadna z nich nie podjęła rękawicy. Szansę dostał więc pierwszy na liście rezerwowej zespół z Europy - Polska.

Kadra na Kaukaz poleciała niemal z wakacji, ale nie przeszkodziło jej to w pokonaniu najlepszej drużyny z Panameryki. Biało-Czerwoni szybko ustawili sobie mecz. Z drugiej linii trafiał Ariel Pietrasik, a kontry pewnie kończyli skrzydłowi - Piotr Jarosiewicz i Patryk Mauer. W 19. minucie było już 9:4.

To przede wszystkim na barkach tych dwóch ostatnich miał spoczywać ciężar zdobywania bramek. Przed startem mistrzostw, Mauer miał w dorobku aż 453 trafienia w kadrze. Jarosiewicz - 281. We wtorek obaj nie zawiedli i zanotowali po sześć goli.

Trafienia Jarosiewicza były wyjątkowo cenne zwłaszcza w końcówce meczu. Argentyńczycy, po słabym starcie, powoli wchodzili na wyższe obroty i jeszcze przed przerwą zmniejszyli straty do trzech goli (10:13). Po kwadransie drugiej połowy wygrywali już jedną bramką. Zrobiło się nerwowo, ale tylko na moment. Polacy ponownie stanęli szczelnie w obronie i znów mogli wyprowadzać kontry.

Efekt był taki, że już w 50. minucie Jarosiewicz dał zespołowi prowadzenie 19:17. Chwilę później Marek Bartosik obronił drugi rzut karny w meczu, a Aleksander Olkowski powiększył przewagę do trzech goli. Argentyńczycy odpuścili. Bramki Pietrasika, Jana Klimkowa i Mauera przypieczętowały wygraną Polaków.

Dla kadry był to pierwszy krok do awansu do 1/8 finału mistrzostw. By znaleźć się tam bez patrzenia na wyniki innych spotkań, Biało-Czerwoni potrzebują jeszcze co najmniej dwóch zwycięstw. Szansa na kolejne w czwartek o 18:00. Rywalem Brazylia.

MŚ 2017 juniorów, grupa C:
Argentyna - Polska 22:26 (10:13)
Argentyna:

Giovagnola (11/37 - 29,7 proc.) - Figueredo, Gallardo 1, Flores, Saud Sulak 3, Ceccardi 1 (1/2), Gimenez, Martinez Cami 3, Arakaki 6, Lopez Perez 3 (0/1), Canete 3, Aizen 1, Samudio, Palacios 1, Gutierrez
Karne: 1/3
Kary: 4 min. (Canete - 4 min.)

Polska: Bartosik (8/28 - 28,6 proc.), Pyrka (1/3 - 33 proc.) - Pietrasik 5, Wołowiec, Orpik, Gregułowski 1, Klimków 2, Adamczyk, Zarzycki, Dudkowski 1, Guziewicz 1, Jarosiewicz 6, Mauer 6 (2/2), Olkowski 1, Rybski 3
Karne: 2/2
Kary: 6 min. (Klimków, Mauer, Olkowski - po 2 min.)

Sędziowali:
 Cheickh Mohamed Fadei Diop oraz Abdoulaye Faye (Senegal)
Delegat IHF: Saleh Ashour (Zjednoczone Emiraty Arabskie)

ZOBACZ WIDEO Kanonada w Salzburgu, LASK i Sturm z kolejnymi zwycięstwami

Źródło artykułu: