Dla Bieglera był to pierwszy mecz na ławce trenerskiej od czasu rezygnacji z posady selekcjonera reprezentacji Polski w styczniu tego roku. 55-latek zakończył współpracę z kadrą po mistrzostwach Europy, a powodem jego dymisji była wstydliwa klęska z Chorwacją (23:37), która przekreśliła szanse Biało-Czerwonych na awans do półfinału turnieju.
Na ławkę trenerską powrócił 2 kwietnia, gdy został zaprezentowany jako nowy selekcjoner kadry kobiet. Dla wielu osób było to sporym zaskoczeniem - Biegler nigdy wcześniej nie prowadził bowiem żeńskiej drużyny.
W środę (1 czerwca) Niemki rozegrały pod jego wodzą pierwszy mecz - w St. Gallen pokonały szczypiornistki reprezentacji Szwajcarii 25:23 i przypieczętowały awans na mistrzostwa Europy w Szwecji.
ZOBACZ WIDEO Vive będzie dalej panować? Ambitne plany w Kielcach (Źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Zwycięstwo nie przyszło drużynie Bieglera łatwo. Po pierwszej połowie był remis 14:14 i dopiero w końcowym kwadransie Niemki wywalczyły sobie nieznaczną przewagę. Liderką była Svenja Huber, która rzuciła 8 bramek.
Drużyna Bieglera to jedna z 11 ekip, które w środę zapewniły sobie występ na grudniowych mistrzostwach. Zmagania w eliminacjach niemiecka drużyna zakończy w niedzielę (5 czerwca), kiedy w Stuttgarcie zagra z Islandią.