Po dwóch zeszłotygodniowych starciach w Kielcach, broniące trofeum Vive Tauron prowadzi 2:0 i do ponownego sięgnięcia po złote medale potrzebuje już tylko jednego zwycięstwa. Ekipa Tałanta Dujszebajewa w obu domowych starciach triumfowała jak najbardziej zasłużenie. Rozbita kadrowo Wisła jedynie w drugim z meczów postawiła rywalom nieco trudniejsze warunki gry, choć i tak uległa wówczas 26:33. Dzień wcześniej po pierwszej połowie przegrywała natomiast 14:23.
Przed sobotnim spotkaniem w Płocku sytuacja kieleckiej drużyny jest komfortowa. Do składu powracają Karol Bielecki i Grzegorz Tkaczyk, zespół trzyma równą formę, a w doskonałej dyspozycji jest Michał Jurecki, który przed tygodniem w dwóch meczach rzucił 19 bramek. W zeszły weekend 31-latek robił na parkiecie Hali Legionów co tylko chciał.
Nafciarze są natomiast pod ścianą. By pozostać w walce o mistrzostwo kraju, w sobotnim meczu muszą bezwzględnie zwyciężyć, a o to, mimo że spotkanie odbędzie się na ich terenie, będzie niezwykle ciężko. By potwierdzić skalę trudności wystarczy posłużyć się liczbami - od czasu ostatniego złota mistrzostw Polski dla Wisły w 2011 roku, obie ekipy mierzyły się 32 razy. Zespół z Płocka pokonał w tym okresie Vive... trzy razy.
ZOBACZ WIDEO Piotr Masłowski: łatwiej byłoby gdybyśmy byli w trudniejszej grupie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Pozostałe 29 spotkań to triumfy ekipy z Kielc, lecz pojawia się tu jedno "ale". Wszystkie trzy wygrane nad Vive Wisła odniosła w Płocku, po raz ostatni triumfując raptem dwa miesiące temu - 13 maja w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego ekipa Manolo Cadenasa wygrała w Orlen Arenie 31:27.
Zawodnicy Vive pamiętają tamten mecz i porażkę różnicą czterech goli. Teraz na podobne rozstrzygnięcie nie chcą już rywalom pozwolić. - Musimy wspiąć się na wyżyny, by tym razem zwyciężyć w Płocku. Nie rywalizujemy z byle jakim przeciwnikiem, tylko z zespołem, który trzy razy z rzędu awansował do najlepszej "szesnastki" Ligi Mistrzów. Nie możemy sobie pozwolić na jakiekolwiek rozprężenie, bo to może doprowadzić do kolejnych spotkań - mówi Mateusz Kus.
Obrotowy Vive może w sobotę po raz pierwszy w karierze zostać mistrzem Polski. Dla klubu byłby to już 13. tytuł, a piąty z rzędu przypieczętowany na parkiecie rywala z Płocka. Kieleckiej ekipie szyki pokrzyżować spróbują jednak gospodarze, którzy nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa, tym bardziej, że do ich kadry powracają nieobecni ostatnio Adam Wiśniewski, Dan-Emil Racotea i Dmitrij Żytnikow.
Jeśli Wisła zwycięży w sobotę, przedłuży rywalizację o mistrzostwo o przynajmniej jeden mecz. Ten rozegrany zostanie w niedzielę, 15 maja.
O mistrzostwo Polski:
Orlen Wisła Płock - Vive Tauron Kielce / 14.05.2016, godz. 17:00
Stan rywalizacji: 2:0 dla Vive Tauronu Kielce.