Od kilku spotkań MKS Selgros Lublin miał wyraźne problemy ze zdobywaniem bramek - zwłaszcza z kontr i rzutów karnych. Nie inaczej było i tym razem. - Zwycięzców się nie sądzi, ale faktycznie skuteczność znów nas dziś trochę zawodziła. Nie wykorzystałyśmy kilku dogodnych sytuacji z których powinny paść bramki. Niestety bramkarka rywalek była lepsza. Musimy nad tym popracować, bo w meczach z Pogonią i Zagłębiem, też było sporo błędów w tym elemencie - przyznaje Agnieszka Kocela.
- Dodatkowym problemem, jeśli chodzi o nasz atak, jest to, że za dużo gramy środkiem, a zdecydowanie za mało na zewnątrz. Pracujemy nad tym i do fazy play-off postaramy się to poprawić - zapewnia.
Wygraną nad Energą AZS zapewniła podopiecznym Sabiny Włodek dobra gra w obronie. Nieczęsto zdarza się, by lublinianki traciły w meczu mniej niż 20 bramek. - Na pewno grałyśmy dziś bardzo dobrze w obronie, ale trzeba też pochwalić naszą bramkarkę Weronikę Gawlik, bo ona wybroniła dziś mnóstwo rzutów w stuprocentowych sytuacjach. Myślę, że to był dziś klucz do naszej wygranej - oceniła skrzydłowa MKS-u Selgros.