Zawodniczki z Kościerzyny były bardzo blisko pierwszego zwycięstwa w lidze w tym roku kalendarzowym. - Na pewno nie denerwuję się tym, jaki postęp czynią dziewczyny. Na sto procent nie mogły zagrać Mokrzka i Górna, które muszą odpocząć. Przez kontuzję nie grała Wasak, a Brzezińska omdlewała po ciężkiej chorobie. Mamy zdekompletowany zespół, a do tego Żukowska i Belter nie mogą wejść w sezon - zauważył Dariusz Męczykowski.
Pozostałe zespoły z dołu tabeli zdołały wygrywać w ostatnich meczach. - Z góry zakładaliśmy walkę o utrzymanie. Nastroje są więc niezmiennie dobre. W ostatnim meczu główną postacią był obserwator. Jak przyjeżdża pan Tupaj, to zawsze jest ogromne zamieszanie. Wszyscy muszą wokół niego tańczyć. Jest człowiekiem wprowadzającym psychozę. Wszystko sprawdza, kwestionuje. Zachował się, jakby był cesarzem - grzmiał trener UKS-u PCM Kościerzyna.
- Nie wytrzymałem tego i dostałem dwie minuty kary, którymi ukarał mnie pan wszechwiedzący. Wtedy padły dwie bramki dla Piotrcovii. Obserwator wypaczył wynik meczu. Według mnie takie zachowanie robi dużo szkody. Całe środowisko kościerskie było zniesmaczone, a naszemu głównemu sponsorowi Erykowi Klatowi nie chce się przez to przychodzić na mecze. Poniżono wójta gminy i samorządowców mówiąc, że nie znamy się na piłce ręcznej. To najgorsze szczególnie, że mówi się tak dużo o promocji i zachęcaniu do dyscypliny - dodał Męczykowski.
W najbliższej kolejce UKS PCM pojedzie do Chorzowa. - Będziemy walczyć, a to jest dla nas mecz o cztery punkty. Nie załamujemy się, gdybyśmy spadli to więcej czasu spędzimy na szkolenie młodzieży. Mnie cieszy to, że bardzo dobrze grają obie bramkarki, na kole wyróżniają się Białek i Jakubowska, do tego wysoką formę trzymają Górna oraz Wójcik. Na pewno się nie poddamy - zakończył szkoleniowiec.
Zapomniałeś jak butelki latały po parkiecie albo zawodniczka musiała 30 minut czekać na karetkę bo na meczu b Czytaj całość
Brawooooo