Derby MKS-ów dla gospodarzy

Wysokim zwycięstwem gospodarzy zakończyło się pierwsze kalisko-poznańskie starcie w pierwszoligowej historii startów obu zespołów. O wyniku zadecydowała żelazna obrona miejscowych.

Przed starciem w najstarszym mieście w Polsce nie było wyraźnego faworyta. Przyjezdni mieli na swoim koncie dwa zwycięstwa, jednak gospodarze bardzo dobrze zaprezentowali się w przegranych pojedynkach z Wybrzeżem i Polskim Cukrem.

Kaliszanie rozpoczęli spotkanie od mocnego uderzenie. Najpierw nie pozwolili rywalom na otwarcie wyniku meczu z rzutu karnego. Poznaniacy mieli ogromne problemy z przebiciem się przez defensywę rywala, czego efektem był pierwszy gol zdobyty dopiero w 11. minucie starcia.

Jak na derby przystało, gracze obu zespołów nie oszczędzali się w defensywie. W sumie spędzili na ławkach kar aż 28 minut! W pewnym momencie gracze ze stolicy Wielkopolski grali jedynie trójką zawodników w polu.

Do tej pory gospodarze zdążyli już rozstrzygnąć losy spotkania. Kaliszanie kontrolowali grę przez cały mecz. Tylko raz, po kwadransie gry, poznaniacy zdołali doprowadzić do remisu 4:4. Kluczowa okazała się końcówka pierwszej części gry, kiedy miejscowi zanotowali pięć trafień bez odpowiedzi.

Po zmianie stron niewiele się zmieniło. Punkty gospodarzom zapewniła niezwykle skuteczna defensywa i dobre parady bramkarzy. Goście zdołali zdobyć zaledwie 17 bramek w całym meczu.

MKS Kalisz - MKS Poznań 25:17 (13:7)

MKS Kalisz: Jarosz, Potocki - Misiejuk 6, Drej 5, Bałwas 2, Sieg 2, Czerwiński 2, Książek 2, Adamski 2, Wawrzyniak 1, Nowakowski M. 1, Gomółka 1, Galewski 1, Kobusiński, Nieradko, Dziubiński.
Kary: 18 min.
Karne:
3/3.

MKS Poznań: Zarzycki, Góral, Badowski - Pacała 3, Leder 3, Przedpełski 3, Bekisz 3, Bartłomiejczyk 2, Narożny 2, Niedzielak 1, Pochopień, Kasperczak, Komisarek, Łączkowiak. 
Kary: 10 min.
Karne: 4/7.
Czerwona kartka: Jakub Pochopień - 45. min.

Komentarze (0)